Antypapieskie protesty na Cyprze nie zasługują na uwagę. Stoi za nimi znikoma mniejszość
prawosławnych, która w żadnym wypadku nie odzwierciedla opinii tamtejszej Cerkwi –
podkreślają zgodnie zwierzchnicy obu Kościołów na wyspie. Na próbę zakłócenia wizyty
Benedykta XVI bardzo ostro zareagował arcybiskup Chryzostom II, który stoi na czele
cypryjskich prawosławnych. Przypomniał, że tamtejsza Cerkiew jednogłośnie zaaprobowała
papieską pielgrzymkę. Duchownym, którzy chcieliby ją bojkotować, zagroził surowymi
karami. Na znikomy zasięg protestów zwraca też uwagę wikariusz łacińskiego patriarchy
Jerozolimy dla Cypru, o. Umberto Barato OFM. W jego przekonaniu ich rozgłos wynika
jedynie z nieproporcjonalnego zainteresowania mediów.
Natomiast podsekretarz
Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan ks. Eleuterio Fortino przypomina
w dzisiejszym L’Osservatore Romano o bardzo aktywnej roli cypryjskiej Cerkwi w relacjach
z Kościołem katolickim. To właśnie w tym kraju odbyła się ostatnia sesja dialogu teologicznego
poświęcona spornej kwestii papieskiego prymatu – zaznaczył prał. Fortino.