Czwarty dzień wizyty Benedykta XVI w Portugalii - Porto
Zakończyła się wizyta Benedytka XVI w Portugalii. Rano Papież opuścił rezydencję w
Fatimie żegnany serdecznie przez pielgrzymów. Następnie helikopterem udał się do Porto,
drugiego co do wielkości miasta Portugalii. Po niecałej godzinie lotu Benedykt XVI
wylądował na podmiejskim lotnisku wojskowym. Stąd, witany przez tłumy, przejechał
na Aleję dos Aliados, gdzie odbyła się Msza.
Wielu pielgrzymów przybyło już
wczoraj na Aleję dos Aliados, aby wziąć udział w dzisiejszej Eucharystii. Jednymi
z pierwszych byli młodzi z parafii w Caneles, Gaia. 32-osobowa grupa już o 7:00 rano
rozbiła namioty możliwie jak najbliżej ołtarza. „Mieliśmy śpiwory, jedzenie, picie
i dużo wiary, aby przyjąć Papieża” – mówiła 18-letnia Liane. „Obecność tylu młodych
ludzi na spotkaniach z Benedyktem XVI oznacza, że pomimo tylu polemik Kościół katolicki
nie jest stracony, jak chciałoby tego wielu” – podkreśla 24-letni student Vítor Vidal.
„Zarząd miasta, wraz z diecezją Porto, zrobił wszystko, co było w jego mocy, aby wizyta
Benedykta XVI była sukcesem na wszystkich płaszczyznach – powiedział Rui Rio, burmistrz
miasta. – Kiedy świat stoi wobec trudnej i złożonej sytuacji, Papież podzielił się
z tymi, którzy go słuchali, refleksją na temat dróg, którymi świat powinien kroczyć”.
Pomimo
zimna i padającego deszczu pielgrzymi spędzili całą noc na placu. 14 maja już od wczesnych
godzin rannych grupy, pochodzące głównie z północy Portugalii, a także z sąsiedniej
Hiszpanii, zaczęły wypełniać plac. Od kilku dni mieszkańcy Porto zapowiadali, że na
papieskiej Mszy będzie więcej osób niż w Lizbonie na Terreiro do Paço.
„Z wielką
radością witamy cię w tym pięknym mieście, «Mieście Maryi» – pozdrowił Papieża bp
Manuel Clemente na początku Mszy, odprawionej na tle pięknego ratusza. Diecezja Porto,
podobnie jak cały Kościół w Portugalii, prowadzi misję ewangelizacyjną. Nie jest to
„powołanie” zarezerwowane tylko dla niektórych, ale cechuje ono wszystkich ochrzczonych
w Chrystusie. Dzisiejszy świat potrzebuje „świadków Zmartwychwstałego”. „Chcemy nimi
być podobnie jak św. Maciej, którego czcimy dziś w liturgii – zapewnił bp Manuel Clemente.
– Twoja obecność i Twoje słowo, Ojcze Święty, przynoszą nam umocnienie, radość i zachętę”.
Porto
było ostatnim punktem wizyty Benedykta XVI w Portugalii. Stąd zakończenie liturgii
miało charakter pożegnalny.
Po Mszy św. Papież udał się do ratusza. Z balkonu
podziękował za przyjęcie, jakie mu zgotowało Porto, „Miasto Maryi”. Pozdrowił szczególnie
studentów, którzy na spotkaniu z nim wyrazili wierność wobec „nauczania Następcy Piotra”.
Na pamiątkę otrzymał od młodzieży tradycyjną gitarę z Porto. „Z chęcią przyjąłbym
zaproszenie, aby zostać dłużej w waszym mieście, ale jest to niemożliwe” – powiedział
Benedykt XVI wywołując burzę oklasków na placu, który praktycznie opanowała młodzież.
Śpiewom, okrzykom „Niech żyje Papież!” i tańcom nie było końca.
Z ratusza Benedykt
XVI udał się na lotnisko w Porto. Przez całą drogę żegnały go tłumy ludzi. Na lotnisku
pożegnał Papieża prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva oraz biskupi.