Wizyta „ad limina” z Gambii, Liberii i Sierra Leone
Na audiencjach prywatnych Benedykt XVI przyjął jednego biskupa z Gambii, jednego z
Liberii i trzech ze Sierra Leone. Tamtejsza hierarchia rozpoczęła 26 kwietnia wizytę
„ad limina”. Te trzy zachodnioafrykańskie kraje miały od 1975 r. wspólny episkopatu,
jednak w 1998 r. liberyjscy biskupi oddzielili się, tworząc odrębną konferencję. Liberia
różni się bowiem znacznie tak historią, jak strukturą ludności.
Na atlantyckie
wybrzeża Afryki Zachodniej z Europy najwcześniej dotarli Portugalczycy, którzy w XV
i XVI stuleciu zapoczątkowali tam ewangelizację. Z czasem Gambia i Sierra Leone stały
się koloniami brytyjskimi, a w latach 60. zeszłego wieku (Sierra Leone 1961, Gambia
1965) uzyskały niepodległość. Dziś w obu krajach najliczniejsi są muzułmanie. W Gambii
stanowią oni blisko 90 proc. na 1,5 mln mieszkańców, zaś katolików jest tylko 42 tys.
i mają jedną diecezję. W Sierra Leone islam wyznaje około połowy 5-milionowej ludności,
a jedna trzecia – tradycyjne religie afrykańskie. Katolików w trzech diecezjach jest
267 tys.
Natomiast Liberia, będąca początkowo terenem wpływów handlowych portugalskich,
następnie też holenderskich i angielskich, już w 1847 r. stała się pierwszą w Afryce
niepodległą republiką. Utworzyli ją byli niewolnicy murzyńscy z Ameryki. Chrześcijanie
stanowią dwie trzecie ponad 3-milionowej ludności Liberii. Katolików jest 310 tys.
w trzech diecezjach.
Wszystkie trzy zachodnioafrykańskie kraje dotknęły w ostatnich
latach konflikty wewnętrzne, które pogłębiły i tak już trudną sytuację gospodarczą.
„W czasie wojny i zaraz po niej wszystkie kościelne instytucje, od parafii po Caritas
diecezjalne i biskupów, uznały za swój priorytet włączenie się w proces rehabilitacji
tych, którzy brali udział w walkach – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Giorgio Biguzzi
z Makeni w Sierra Leone. – W szczególności chodzi o najsłabszych i najbardziej narażonych,
jakimi są dzieci. Zorganizowano zatem od razu ośrodki, w których można by je przyjąć.
Podjęto wysiłki, by te dzieci mogły powrócić do swych rodzin, by zapewnić im akceptację
oraz traktowanie ich w wioskach i szkołach jako osób normalnych – i to nastąpiło.
Dziś wszyscy są zgodni, że był to jeden z programów najbardziej udanych, bo ci ludzie
zostali naprawdę włączeni ponownie w społeczeństwo” – dodał włoski misjonarz, który
do stycznia b.r. przewodniczył Konferencji Episkopatu Sierra Leone i Gambii.