Historia pewnego nawrócenia. Czytając Wyznania św. Augustyna…
Kroczyć drogą wiodącą do owej krainy (Wyznania 7,21)
Posłuchaj
rozważania:
Wielki
Piątek
„Chodźcie do Mnie, którzy utrudzeni jesteście” (por. Mt 11,28) –
tymi słowami kończy Augustyn siódmą z trzynastu ksiąg Wyznań, wzbogacając
Chrystusowe słowa komentarzem, który oddaje, przynajmniej w jakiejś mierze, atmosferę
szczególnego dnia, jakim jest Wielki Piątek. Augustyn dostrzegł, że Bóg otwiera przed
nim nową, nieznaną do tej pory drogę, którą poprowadzi go do prawdziwego, tak upragnionego
Szczęścia. Zrozumiał też, że do pójścia tą drogą wcale nie jest konieczne przygotowanie
filozoficzne ani zdolność przeprowadzania skomplikowanych rozumowań teoretycznych,
bo Bóg chrześcijan jest zupełnie inny niż dotychczas Go sobie wyobrażał.
„On
cichy jest i pokornego serca. O tak! – ukryłeś to przed mądrymi i przewidującymi,
a objawiłeś maluczkim. Co innego – dostrzec z wierzchołka porośniętej lasem góry ojczyznę
pokoju w dali, ale nie móc znaleźć właściwej drogi do niej, błąkać się bezsilnie po
bezdrożach, tułać się wśród zasadzek zdradzieckich rabusiów, uciekinierów z pochodu,
których wodzem jest lew i smok, a co innego – kroczyć drogą wiodącą do owej krainy,
wytyczoną staraniem niebiańskiego Wodza” (Wyznania 7,21, s. 129).
Bóg,
który jest cichy i pokornego serca; Bóg, który ukrywa wielkie prawdy przed mądrymi
i przewidującymi, a objawia je prostaczkom; Bóg, który wskazuje drogę wiodącą do krainy
szczęścia rozumianego zupełnie inaczej: oto nowości i zmiany w dotychczasowej koncepcji
Boga, jaką miał Augustyn. Teraz towarzyszy mu świadomość błędów życiowych, niepowodzeń
i wielu porażek. Obrazowo mówi o ojczyźnie pokoju, którą widział, ale nie mógł znaleźć
prowadzącej do niej drogi, stąd błąkał się po bezdrożach i tułał wśród zdradzieckich
zasadzek.
Teraz tę drogę dostrzega, wie w jakim kierunku iść, wie kto na niego
czeka. Z takim Augustynem, który przekracza próg wiary, rozstajemy się po tych kilkudziesięciu
krótkich rozważaniach, które kończymy w Wielki Piątek. W ten dzień Kościół przypomina
nam wszystkim tę jedyną, wyjątkową drogę, którą przeszedł sam Chrystus dwa tysiące
lat temu, idąc ulicami Jerozolimy i dźwigając ciężki krzyż na swoich ramionach. Za
Nim poszli w ciągu wieków święci męczennicy i wyznawcy, małżonkowie i dziewice, duchowni
i świeccy, znani nam dobrze z historii Kościoła i ci bezimienni, znani jedynie Bogu.
Wszyscy szli tą jedyną drogą wiodącą do owej krainy Królestwa Bożego, o którym mówił
Chrystus, a którego naukę w tak głęboki sposób nam przedstawił i wyjaśnił św. Augustyn.
Jego słowami módlmy się do Boga w ten szczególny czas Triduum Paschalnego:
„Panie
Boże, obdarz nas pokojem. Wszystko bowiem, co mamy, Twoim jest darem. Obdarz nas pokojem
uciszenia, pokojem szabatu, pokojem bez zmierzchu. Bo cały ten ziemski ład tak piękny,
wszystkie te rzeczy bardzo dobre – gdy dojdą do kresu przeznaczonego dla nich istnienia
– przeminą. Zaświtał niegdyś dla nich poranek, zapadnie nad nimi zmierzch. Ale dzień
siódmy nie zna zmierzchu. Słońce nad tym dniem nie zachodzi. Uświęciłeś ten dzień,
aby wiecznie trwał” (Wyznania 13,35-36, s. 304).