Rebelianci z Armii Oporu Pana dopuszczają się bezprecedensowych aktów gwałtu na bezbronnej
ludności cywilnej – alarmuje bp Juan-José Aguirre Muñoz z Bangassou w Republice Środkowoafrykańskiej.
Do ostatniego jej ataku doszło 21 marca. W późnych godzinach nocnych ugandyjscy partyzanci
weszli do wsi Agoumar w Republice Środkowoafrykańskiej. Połowa członków komanda była
niepełnoletnia. Okrutnie zamordowano 20 osób a resztę mieszkańców ograbiono. Z wioski
uprowadzono 25 dzieci. Nikt nie przeszkodził w ataku, ponieważ armia środkowoafrykańska
nie interweniowała – dodał hiszpański misjonarz.
Natomiast media europejskie
poinformowały o nieznanej wcześnie krwawej masakrze, której Armia Oporu Pana dokonała
w Demokratycznej Republice Konga w połowie grudnia ubiegłego roku. Doszło tam do ludobójstwa
na masową skalę. Szacuje się wstępnie, że zginęło wtedy ponad 320 osób. Krwawą areną
nienawiści stało się 10 wiosek na północnym wschodzie kraju. Nieznana jest liczba
uprowadzonych dzieci i kobiet, które zmuszono do prawie stukilometrowego marszu. Niezdolnych
i ociągających się mordowano na miejscu. By masakra pozostała w tajemnicy, okaleczono
świadków. Dlatego sprawa wyszła na światło dzienne z takim opóźnieniem.