Wizytę ad limina Apostolorum trwającą od 22 do 27 marca rozpoczął episkopat
skandynawski. Papież przyjął 22 marca na audiencjach prywatnych biskupa Kopenhagi
Czesława Kozona oraz ordynariuszy Helsinek i Reykjaviku.
Konferencja Episkopatu
Skandynawii obejmuje pięć północnoeuropejskich krajów, których ludność jest w przeważającej
większości protestancka. Są to: Szwecja, Finlandia, Norwegia, Dania oraz Islandia.
Chrześcijaństwo przyjęto w nich począwszy od X w., a do Islandii mnisi irlandzcy przybywali
już w VIII stuleciu. W XVI w. całą ludność władcy zmusili do przyjęcia reformacji
i katolicyzm był aż do XIX stulecia oficjalnie zakazany. Odrodził się z liberalizacją
polityki wyznaniowej i przybyciem licznych migrantów, wśród których we wszystkich
tych krajach znajdowali się często również Polacy. Np. w Finlandii to dzięki nim Kościół
katolicki pojawił się już w XIX w., pod panowaniem rosyjskim, które przyczyniło się
wówczas również do powstania tam miejscowej Cerkwi prawosławnej.
Dziś w Skandynawii
liczba katolików nie stanowi na ogół wiele więcej jak 1 proc. ludności i stale oscyluje
zależnie od fal migracyjnych. Stolice wszystkich pięciu państw skandynawskich są siedzibami
katolickich diecezji. Ponadto w Norwegii są dwie prałatury terytorialne: Trondheim
i Tromsø. Skandynawska konferencja episkopatu powstała w 1960 r. Obecnie na jej czele
stoi biskup Sztokholmu Anders Arborelius, który pochodzi ze Szwajcarii.
„Większość
katolików Skandynawii to cudzoziemcy – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Arborelius.
– Jesteśmy krajami, w których liczba katolików co roku wzrasta dzięki imigracji. Katolicy
pochodzą z wielu krajów, w tym ze wschodu Europy – jak z Polski czy Litwy – oraz z
Ameryki Łacińskiej i z Bliskiego Wschodu. Np. do Szwecji przybyło wielu uchodźców
irackich. Wyzwaniem jest jednoczenie tych wszystkich ludzi. Mamy też katolików miejscowych.
W jednej małej parafii mogą się znaleźć wierni 50 czy nawet więcej narodowości. W
większych miastach są Msze w różnych językach, ludzie mają więc odniesienie do swoich
grup. Jednak w większości przypadków jest jedna Msza katolicka dla wszystkich. Naszym
wyzwaniem jest więc pomóc im tworzyć jedno ciało Kościoła katolickiego w tak różnych
krajach. W tym kontekście mamy na co dzień starać się dawać świadectwo wiary w społeczeństwie
raczej silnie zsekularyzowanym” – mówił przewodniczący skandynawskiego episkopatu.