10 tys. amerykańskich sióstr zakonnych wyłamało się z buntu zakonnic, które w sporze
o reformę służby zdrowia opowiedziały się za Barackiem Obamą, a przeciw episkopatowi.
Rada Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w USA, reprezentująca jednak
zaledwie kilkanaście procent amerykańskich zakonnic, wydała oświadczenie popierające
stanowisko biskupów. Przypomnijmy, że w opinii episkopatu proponowana przez prezydenta
reforma służby zdrowia jest nie do przyjęcia, ponieważ zawiera proaborcyjne udogodnienia,
nie respektuje wolności sumienia pracowników medycznych, którzy nie chcą brać udziału
w aborcji, oraz nie obejmuje migrantów. Wbrew jasnemu i nagłaśnianemu od miesięcy
stanowisku episkopatu, przedwczoraj przełożone 40 zgromadzeń, liczących w sumie 59
tys. zakonnic, udzieliły pełnego poparcia reformie.
Rada Wyższych Przełożonych
Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych, która opowiedziała się za episkopatem, to jedna z dwóch
organizacji zrzeszających amerykańskie zakonnice. Powstała w 1992 r. ze zgromadzeń,
które nie chciały należeć do Konferencji Przełożonych Zgromadzeń Żeńskich, skupiającej
niemal 90 proc. sióstr. Amerykańskie zakonnice od dawna są poważnym mankamentem wspólnoty
katolickiej w USA. Cierpią one na dramatyczny brak powołań, a także miewają problemy
z przyjęciem nauczania Kościoła. Z tego względu przed rokiem Watykan zarządził w nich
wizytację apostolską.