Kościół dementuje medialne rewelacje na temat przypadku pedofilii w Monachium
Watykański rzecznik nawiązał też do podejmowanych ostatnio usiłowań, by w sprawę nadużyć
seksualnych wmieszać samego Papieża. „Każdy obiektywny obserwator musi przyznać, że
starania te nie powiodły się” – stwierdził ks. Federico Lombardi SJ. Tym samym odniósł
się on m.in. do przypadku księdza-pedofila działającego w Monachium w czasie, gdy
arcybiskupem był tam kard. Ratzinger. Kuria archidiecezji Monachium i Fryzyngi potwierdziła
doniesienia niemieckiej prasy na temat samego faktu. Jednocześnie odparła zarzuty,
jakoby ukrywano ten przypadek, który miał obciążać ówczesnego ordynariusza. Odpowiedzialność
za zatrudnienie podejrzanego o pedofilię księdza wziął na siebie ówczesny wikariusz
generalny.
Prawie 82-letni już dziś ks. Gerhard Gruber oświadczył, że „ponowne
wyznaczenie tego kapłana do posługi duszpasterskiej było poważnym błędem” i za ten
błąd przejmuje on dziś „pełną odpowiedzialność”. Archidiecezja Monachium i Fryzyngi
potwierdziła, że w 1980 r. na prośbę diecezji Essen przyjęto kapłana podejrzanego
o molestowanie nieletnich. Miał on wówczas odbyć w Monachium specjalną terapię. Decyzję
o tym podjął ówczesny arcybiskup, kard. Joseph Ratzinger. Wbrew temu jego wikariusz
generalny zezwolił jednak podejrzanemu na pracę w duszpasterstwie. Jak twierdzi kuria
w Monachium, nowe przypadki molestowania przez wspomnianego kapłana odnotowane były
dopiero w 1985 r., gdy kardynał Ratzinger był już prefektem Kongregacji Nauki Wiary.
Kapłan-pedofil został wówczas skazany na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywnę
w wysokości 4 tys. marek oraz leczenie psychiatryczne. W parafii pracował do 2008
r., ale zabroniono mu pracy z dziećmi i młodzieżą. Dziś kapłan ten zatrudniony jest
w duszpasterstwie turystycznym.
Kilka dni temu arcybiskup Monachium i Fryzyngi
Reinhard Marx zapowiedział, że wszystkie podejrzenia o molestowanie przez duchownych
sprawdzane będą bardzo dokładnie. W tym celu powołano w archidiecezji zespół, w którym
pracują specjaliści świeccy i duchowni.