2010-03-12 10:19:04

Historia pewnego nawrócenia. Czytając Wyznania św. Augustyna…


Wieńce, które nagradzają zwycięzcę, tak szybko więdną (Wyznania 4,1)

Posłuchaj rozważania: RealAudioMP3

Piątek trzeciego tygodnia Wielkiego Postu

Na początku czwartej księgi Wyznań Augustyn raz jeszcze powraca do swojej młodości i zarzuca sobie dwa zasadnicze błędy popełnione w okresie, kiedy uczył gramatyki i retoryki w Tagaście i w Kartaginie: próżność oraz przynależność do sekty manichejczyków, nawet jeśli chodziło o najniższe stopnie wtajemniczenia. Augustyn nie próbuje siebie usprawiedliwiać; raczej stara się zrozumieć mechanizmy, które doprowadziły go wtedy do błędnych wyborów i decyzji. Chce też teraz nazwać rzeczy po imieniu, znaleźć przyczyny takiego a nie innego stosunku do środowiska, w którym się znajdował, opisać pragnienia, które chciał wówczas realizować.

„W okresie owych dziewięciu lat, od dziewiętnastego do dwudziestego ósmego roku życia, zarówno sam byłem uwodzony, jak i innych wodziłem na manowce. Inni mnie oszukiwali i ja oszukiwałem innych pod wpływem różnych ambicji: publicznie tak zwanymi sztukami wyzwolonymi, w skrytości zaś tym, co bezprawnie nazywaliśmy religią. Tam byłem dumny, tu zabobonny, a wszędzie próżny. Ubiegałem się o złudę sławy, łaknąc nawet oklasków słuchaczy, zwycięstw w konkursach literackich, wieńców, które nagradzają zwycięzcę, a tak szybko więdną” (Wyznania 4,1, s. 49).

Manowce, oszustwa, ambicje, ubieganie się o złudną sławę – oto tylko niektóre przejawy próżności młodego Augustyna, działającego w zepsutym środowisku i nie potrafiącego uwolnić się od jego nacisku. Teraz to wszystko obrazowo przedstawia jako ubieganie się o wieniec, który szybko więdnie.

Człowiek potrzebuje zrozumienia ze strony otoczenia, pragnie wykazać się też zdolnościami i osiągnięciami, właściwym wykorzystaniem talentów, które otrzymał. Nie ma w tym nic niewłaściwego. Gorzej jest, gdy szukanie poklasku i osiąganie sukcesów stają się głównymi motywami naszego działania. Jeszcze gorzej, gdy na drodze do sukcesu stosujemy metody, które nie są zgodne z przykazaniem miłości bliźniego.

Myślę, że każdy z nas, dokonując w okresie Wielkiego Postu refleksji nad swoim dotychczasowym życiem, bez trudu odnajdzie etapy, w których bardziej niż kiedy indziej dochodziły do głosu niezdrowe ambicje i rywalizacje, chęć pokazania wyższości, przesadne staranie się o dobrą opinię w środowisku. Dzisiaj może trudno nam w to uwierzyć, że tak mogliśmy postępować, kierować się takimi pragnieniami, trwonić dany nam czas. „Jakże jednak pali – mówił Dag Hammarskjöld w swoich Drogowskazach (Znak, Kraków 1981, s. 7) – wspomnienie każdej chwili zmarnowanej”.

Pomóż nam – prosimy, Panie, za pośrednictwem św. Augustyna – opłakiwać błędy życia i wsłuchiwać się uważnie w Twoje słowa, abyśmy w naszym obecnym postępowaniu dążyli do zdobycia wieńców, które nigdy nie więdną.

ks. Waldemar Turek








All the contents on this site are copyrighted ©.