2010-03-01 10:09:09

Historia pewnego nawrócenia. Czytając Wyznania św. Augustyna…


Pogrążyłem się w romansie (cfr Wyznania 3,1)

Posłuchaj rozważania: RealAudioMP3

Poniedziałek drugiego tygodnia Wielkiego Postu

Szesnastoletni Augustyn przybył do Kartaginy, by kontynuować naukę. Zaraz na początku pobytu w tym mieście przeżył szereg smutnych od strony moralnej doświadczeń, które opisuje w Wyznaniach już z pewnej perspektywy czasowej. Dlatego nie tylko przedstawia konkretne fakty, ale również dokonuje oceny i ukazuje ich znaczenie dla życiowej drogi duchowej.

„Przybyłem do Kartaginy i od razu znalazłem się we wrzącym kotle erotyki. Jeszcze się nie zakochałem, a już kochałem samą myśl o zakochaniu. (…) Strumień przyjaźni, z natury jasny i przejrzysty, zamącałem mroczną, spokrewnioną z piekłem zmysłowością. A w tej niegodziwości byłem tak próżny, że chciałem uchodzić za człowieka wytwornego i bardzo kulturalnego. Pogrążyłem się też wreszcie w takim romansie, jakiego szukałem. Boże – Panie miłosierny, jakże gorzką żółcią pokropiłeś tę błogość – i jakąż dobroć mi przez to okazałeś. Byłem wtedy kochany wzajemnie i w ukryciu dałem się spętać łańcuchami wypełnienia. Ochoczo oplotłem siebie więzami udręki. Chłostany byłem żelaznymi, rozpalonymi prętami zazdrości i podejrzeń, lęku, gniewu, sporów” (Wyznania 3,1, s. 34).

Słowa św. Augustyna, szczere aż do bólu, nie pozostawiają wątpliwości. Po roku spędzonym bezczynnie w Tagaście, często w złym towarzystwie, teraz, znalazłszy się w dużym mieście, dał upust swoim namiętnościom.

Na nic zdają się tutaj próby niektórych patrologów usprawiedliwiające postępowanie młodzieńca tym, że przecież nie był jeszcze ochrzczony i zachowywał się tak jak jego rówieśnicy; ponadto – mówią – Augustyn celowo przesadza w opisie swoich występków, by tym bardziej ukazać Boże miłosierdzie. Jednak nieuporządkowane uczucia i czyny młodzieńca nie powinny być ani wyolbrzymiane ani pomniejszane. Były takie, jakie były. Autor opowiada o nich ze smutkiem i ocenia je zdecydowanie negatywnie. Przede wszystkim stara się być szczerym wobec Boga, siebie i czytelnika.

Również dla nas nie jest rzeczą łatwą ocenić obiektywnie naszą osobistą historię, zwłaszcza w dziedzinie tak delikatnej, jaką jest płciowość, dar Boga wymagający wyjątkowej troski, pokory i odpowiedzialności. Czas Wielkiego Postu stanowi dobrą okazję do tego, byśmy raz jeszcze spojrzeli na tę ważną sferę naszego życia. W jej ocenie nam również grozi podwójne niebezpieczeństwo: przesady i wybielania. Niektórzy ludzie przez całe lata nie są w stanie pozbyć się ciężkiego bagażu doświadczeń, postrzegając swoją historię jedynie w czarnych kolorach. Są nawet w stanie uwierzyć, że Bóg im przebaczył, ale sami sobie nie mogą przebaczyć. Inni natomiast, zgodnie z duchem i mentalnością naszego czasu, nie dostrzegają zła i upadków, nawet wtedy gdy są one poważne.

Niech przeto św. Augustyn, który uległ w pewnym okresie swojego życia namiętnościom, ale też potrafił później uwierzyć w Boże miłosierdzie, wyprasza nam u Chrystusa łaski potrzebne do właściwej oceny i przeżywania naszej płciowości.

ks. Waldemar Turek








All the contents on this site are copyrighted ©.