Lutowy „Przegląd Powszechny” poświęciliśmy współczesnemu powrotowi Boga i religii
zarówno w życiu jednostkowym jak i społecznym. Rozmaite czynniki ideologiczne, głoszące
ostateczne zwycięstwo rozumu nad tym, co duchowe oraz względy pragmatyczne doprowadziły
wielu Europejczyków do przekonania, że Bóg jest nieprzydatny w życiu i człowiek może
się bez niego obyć. Znany amerykański historyk i pisarz Tony Judt stwierdza, że ta
niekorzystna dla religii sytuacja zaczęła się zmieniać wraz z napływem do Europy i
Stanów Zjednoczonych ludzi głęboko wierzących głównie z krajów islamskich. Okazało
się także, że to właśnie religia daje poczucie wspólnoty, zbiorowego sensu oraz stanowi
trwały punkt odniesienia w rozstrzyganiu o tym, co dobre i co złe.
Sebastian
Duda wskazuje na to, że z pozoru niebezpieczne nurty myślowe stały się źródłem pogłębionej
refleksji duchowej oraz okazją do odczytania prawdy o Bogu w nowy sposób, z jednej
strony na drodze „teologii negatywnej” głoszącej, że jest On radykalnie inny od tego,
co możemy o nim pomyśleć i powiedzieć. Jest tylko pozornie nieobecny, ponieważ zostawia
swoje ślady, może nawet „ślady śladów”. Postępująca globalizacja sprawia, że jest
ich coraz więcej. Coraz częściej można je odnaleźć, tam, gdzie się ich nie spodziewamy.
Pierre de Charentenay, szef francuskiego Etudes zwraca uwagę, że bez więzi, jaką
daje religia, trudno byłoby przetrwać współczesnym demokracjom. Stanowi ona dla nich
wielkie błogosławieństwo, czasem ukryte pod płaszczem laickości. Nie da się sztywno
odseparować od siebie różnych sfer aktywności, ponieważ żyją w nich ci sami ludzie.
Wiele zachowań przyjętych w życiu społecznym ma także swoje źródło tradycjach i zwyczajach
religijnych. Nie da się zmusić obywateli do podziału na dwa oddzielne sektory – sektor
publicznego życia świeckiego oraz sektor prywatnego życia religijnego.
Bartłomiej
Dobroczyński w wywiadzie przeprowadzonym przez Małgorzatę Bilską przypomina, że katolicyzm
jest jedynym czynnikiem określającym tożsamość Polaków. I to często stanowi problem,
ponieważ podejmujemy różne praktyki religijne zwyczajowo bez zrozumienia ich głębszego
sensu. Wiara ma charakter silnie światopoglądowy, osadzony w tradycji i zwyczajach,
rzadziej stanowi owoc osobistego i świadomego wyboru popartego rzetelną oraz solidną
wiedzą. Drogą do pogłębionej religijności jest dzisiaj przede wszystkim osobiste doświadczenie.
Francois Chirpaz przypomina, że duchowość, nawet jeśli trochę przytłumiona jest u
każdego ciągłym sygnałem do stawiania najważniejszych pytań, na które sami nie znamy
odpowiedzi. Człowiek przerasta siebie i potrzebuje drugiego, a ostatecznie Boga, aby
poznać siebie bliżej.
W „Ziemi Urlo” Czesław Miłosz podkreśla niebezpieczeństwo
popadnięcia w duchową sklerozę, która grozi człowiekowi absolutyzującemu znaczenie
rozumu i poznania racjonalnego w spotkaniu z rzeczywistością nadprzyrodzoną. Nauka
nie odpowiada na najważniejsze problemy egzystencjalne człowieka, dlatego potrzeba
pokory rozumu i dowartościowania innego kanału poznania, który stanowi wyobraźnia,
intuicja oraz uczucia. Miłosz zachęca zdaniem autora tekstu Tomasza Jędrzejewskiego,
aby traktować świat jako dzieło nieodgadnionego sensu oraz zachwycić się swoim unikalnym
istnieniem i miejscem w kosmosie.
Grzegorz Dobroczyński pisze o zmaganiach
„Przeglądu Powszechnego” z cenzurą na początku lat 80-tych XX wieku. Dobrze przypomnieć
sobie o niedawnych czasach, w których wolność słowa nie była gwarantowanym prawem,
ale koncesjonowanym przywilejem. Autor dotarł do Archiwum Akt Nowych, aby odtworzyć
mechanizmy ingerencji cenzury w teksty zamieszczane w naszym miesięczniku.
W numerze lutowym przeczytamy również komentarze Diakona Bogdana Sadowskiego do niedzielnych
Ewangelii, artykuł poświęcony Fryderykowi Chopinowi z okazji roku poświęconemu kompozytorowi.
Waldemar Michalski pisze o poezji Stanisławy Burdy, a Andrzej Osiński o twórczości
Han Shana, którego poematy wyrażają ducha chińskiego buddyzmu i są zakorzenione w
lokalnej tradycji taoistycznej. Prezentujemy również wiele recenzji dotyczących aktualnych
wydarzeń kulturalnych. Zachęcamy do lektury.