Podłożenie 3 stycznia przez mafię bomby pod prokuraturą w Reggio Calabria wzbudza
szczególny niepokój, choć zamachy w tym mieście na południu Włoch są częste. Po raz
pierwszy atak wymierzono tam wprost w sądownictwo – powiedział Radiu Watykańskiemu
tamtejszy arcybiskup Vittorio Luigi Mondello.
„Nadzieję pokładamy w Chrystusie
i w osobistym nawróceniu – stwierdził włoski hierarcha. – Jako Kościół mamy odrzucić
przemoc, a nieść pokój i braterstwo. Stale kładziemy na to nacisk. Nie można jednak
zapominać o siłach odśrodkowych, których cel to tylko pieniądz, posiadanie, władza.
Przesłanie braterstwa tam nie dociera. Na nowy rok życzyłbym tym, którzy należą do
organizacji mafijnych, by zmienili życie, patrząc na przyszłość – dodał abp Mondello.
– Niech pomyślą, że Bóg każe im zdać sprawę ze swych czynów. Niech spojrzą na koniec
własnego życia i przygotują się na to spotkanie. Niech proszą o przebaczenie i odrzucą
postawy aspołeczne, służąc braciom. Ludzie wciąż doznawali tu krzywd i nadużyć. Wielu
umiało reagować uczciwie, ale liczni popadli w działalność przestępczą, a nawet uważają,
że w ten sposób korzystają z życia i są respektowani przez innych. To błędna mentalność.
Uważam, że trzeba ją stale zwalczać, kładąc nacisk przede wszystkim na formację, począwszy
od najmłodszych, czyli od rodziny i szkoły. Te nowe pokolenia można wychować tak,
by zmienić mentalność przestępczą i tworzyć nowe społeczeństwo”.