Z uznaniem episkopatu Stanów Zjednoczonych spotkał się projekt podwojenia w szkołach
katolickich liczby uczniów pochodzących z rodzin hiszpańskojęzycznych. Wprawdzie imigrantów
z krajów Ameryki Łacińskiej w USA stale przybywa, a w większości są oni katolikami.
Mimo to jednak liczba Latynosów w tamtejszych szkołach katolickich od 15 lat utrzymuje
się na tym samym poziomie. Jest ich obecnie 290 tys., co stanowi tylko 3 proc. uczniów.
Przy tym w szkołach tych jest wiele wolnych miejsc, co utrudnia utrzymanie katolickich
placówek oświatowych i wiele z nich zostało zamkniętych. W roku szkolnym 2007/2008
było tam 691 tys. wolnych miejsc, z czego ponad jedna trzecia w 13 stanach, w których
latynoamerykańskich imigrantów jest najwięcej lub są grupą najszybciej wzrastającą.
Dane te przytoczono w raporcie specjalnego zespołu zajmującego się promocją udziału
Latynosów w szkolnictwie katolickim (Notre Dame Task Force on the Participation of
Latino Children and Families in Catholic Schools).
Autorzy raportu proponują
podwojenie w szkołach katolickich liczby dzieci z rodzin latynoamerykańskich, tak
by stanowiły 6 proc. wszystkich uczniów. Z czasem, do 2020 r., można by doprowadzić
do tego, by było ich tam ponad 1 mln. Rodzinom pochodzącym z Ameryki Łacińskiej trzeba
by zapewnić pomoc finansową, bo nie zawsze stać je na wysokie opłaty szkolne. Są też
zrażone brakiem w tych placówkach personelu znającego język hiszpański. W ogóle ich
dzieci mają na ogół niskie wykształcenie i tylko 16 proc. z nich jest przygotowanych
do studiów w college’u. Inicjatywę podwojenia liczby Latynosów w szkołach katolickich
poparł bp Thomas Curry, stojący na czele komisji episkopatu USA ds. edukacji.