Ataki na chrześcijan w Indiach są dziełem samozwańczych, radykalnych ugrupowań hinduistów
– powiedział nowy wiceprzewodniczący Krajowej Komisji ds. Mniejszości przy rządzie
w New Dehli, dr HT Sangliana. – Obawiają się one, że 2,5-procentowy odsetek wyznawców
Chrystusa zdominuje 85-procentową większość hinduistyczną, jeśli nie zatrzyma się
konwersji na chrześcijaństwo. Ekstremiści planując zamachy chcą uderzyć dokładnie
w chrześcijan. Zawiadamiają też media, by udokumentowały atak.
HT Sangliana
jest emerytowanym oficerem policji, „super gliną”, o którym w Indiach powstało już
kilka filmów. Był też parlamentarzystą. Ma cztery córki i jest zaangażowanym chrześcijaninem
m.in. w Karnataka Mission Network.
„Dobrze wykształceni Hindusi z klasy średniej
nie mają ciasnych horyzontów – powiedział Sangliana w wywiadzie dla katolickiej agencji
AsiaNews. – Wiedzą, że kraj potrzebuje harmonii. Natomiast większość oskarżeń chrześcijan
o przymusowe nawrócenia jest bezpodstawna i żadne nie zostało w sądzie udowodnione.
Stąd nakazałem moim urzędnikom, by ścigać sądownie tych, których oskarżenia okazały
się fałszywe. Jeśli zaś chodzi o ustawodawstwo indyjskie, to chroni ono wystarczająco
dobrze mniejszości religijne. Prawo jednak jest skuteczne, gdy jest przestrzegane
bez uprzedzeń. Niestety, zbyt często te same siły bezpieczeństwa, które mają chronić
mniejszości, zamiast to czynić, stają się głuche lub nieme, albo, co gorsza, nastawione
przychylnie wobec agresora” – powiedział HT Sangliana.