Przybyłym z całego świata pielgrzymom łaciński patriarcha Jerozolimy, bp. Fouad Twal
życzył, by jak pasterze zanieśli z Betlejem radosną nowinę o tym, co Bóg z miłości
uczynił dla wszystkich ludzi. Na betlejemską pasterkę, jak każdego roku, przybyły
tłumy wiernych z całego świata. Nie wszystkim udało się bezpośrednio uczestniczyć
w liturgii sprawowanej w kościele św. Katarzyny przy bazylice Narodzenia.
W
bożonarodzeniowej koncelebrze uczestniczyło około półtora tysiąca wiernych i ponad
100 kapłanów z całego świata reprezentujących uniwersalność kościoła katolickiego.
Również patriarcha podkreślił międzynarodowy aspekt betlejemskiej pasterki. Rozpoczął
życzeniami, które skierował do obecnych pielgrzymów w pięciu językach: francuskim,
angielskim, włoskim, niemieckim i hiszpańskim.
W homilii wygłoszonej w języku
arabskim abp Twal podkreślił najpierw teologiczny i duchowy wymiar Bożego Narodzenia
a następnie przypomniał o trudnościach, z jakimi boryka się „ojczyzna Pana Jezusa.
„Jest to ziemia, – powiedział łaciński patriarcha Jerozolimy – która cierpi i trwa
w nadziei”. Określanie jej jako „świętą“ jest zobowiązującym wezwaniem do świętości
jej mieszkańców. Według patriarchy: „Ta ziemia zasłuży na miano „świętej” dopiero
wtedy, gdy zapanuje w niej wolność, miłość, pojednanie, pokój i bezpieczeństwo”.
W
wigilijnej kolacji, bez opłatka i polskich tradycji, oraz w uroczystej pasterce uczestniczyła
liczna delegacja władz Autonomii Palestyńskiej na czele z prezydentem Mahmoudem Abbasem.
Witając dostojnego gościa patriarcha Twal podkreślił, iż Abu Mazen jest prezydentem
wszystkich Palestyńczyków, czyli muzułmanów i chrześcijan.