2009-12-21 17:17:51

Ludzkość potrzebuje pojednania, a bez Boga jest ono niemożliwe - papieskie posumowanie roku


Tegoroczne kluczowe dla Kościoła wydarzenia to trzy podróże apostolskie, Synod Biskupów, encyklika społeczna i obchody Roku Kapłańskiego. Benedykt XVI przypomniał je na tradycyjnej przed Bożym Narodzeniem audiencji dla kardynałów i innych papieskich współpracowników. Mówiąc o podróży do Kamerunu i Angoli zauważył, że ukazała ona znaczenie prymatu Piotra dla jedności rodziny Bożej jako żywego doświadczenia.

„Szczególnie głęboko utkwiła mi w pamięci liturgia – powiedział Benedykt XVI. – Celebrowanie Eucharystii było naprawdę świętowaniem wiary. Chciałbym wspomnieć dwa elementy, które uważam za szczególnie ważne. Przede wszystkim dzielono się ogromną radością, wyrażaną także ciałem, ale w sposób zdyscyplinowany i skierowany ku obecności Boga żywego. To już wskazuje na drugi element: poczucie sakralności, obecności tajemnicy Boga żywego kształtowało, by tak rzec, każdy gest. Pan jest obecny – Stworzyciel, Ten, do którego wszystko należy, od którego pochodzimy i ku któremu zdążamy” – mówił Ojciec Święty.

Podróż na Czarny Ląd była już niejako inauguracją Synodu Biskupów dla Afryki, gdyż tam Papież przekazał dokument roboczy na synodalne obrady. Tak jak afrykańska liturgia ukazuje wzorowo soborową odnowę liturgiczną, Synod był praktycznym przeżywaniem eklezjologii kolegialności Soboru Watykańskiego II. Poświęcony został pojednaniu, sprawiedliwości i pokojowi, czego nie można rozumieć tylko w kategoriach polityki, choć ma dla niej ogromną wagę. To praktyczne zaangażowanie społeczne Kościoła bez roszczenia sobie kompetencji politycznych, czyli inaczej „pozytywna świeckość”, wiąże się nie tylko z Synodem dla Afryki. Jest też zasadniczym tematem encykliki Caritas in veritate.

„Spojrzenie na cierpienia najnowszych dziejów Afryki, ale też innych części świata wskazuje, że nierozwiązane, głęboko zakorzenione konflikty mogą prowadzić w pewnych sytuacjach do wybuchów przemocy – zauważył Papież. – Zdaje się w nich zatracać wszelkie poczucie człowieczeństwa. Pokój możliwy jest tylko wtedy, gdy osiągnie się wewnętrzne pojednanie. Za pozytywny przykład dokonującego się pojednania możemy uznać historię Europy po drugiej wojnie światowej. Fakt, że od 1945 r. w Europie Zachodniej i Środkowej nie było już wojen, opiera się z pewnością w decydującej mierze na inteligentnych i ustawionych etycznie strukturach politycznych i gospodarczych. Te jednak mogły się rozwinąć tylko dzięki uprzednim procesom pojednania, umożliwiającym nowe współistnienie. Każde społeczeństwo potrzebuje pojednania, by mógł zaistnieć pokój. Pojednanie jest konieczne dla dobrej polityki, ale nie może się dokonać tylko przez nią. Jest to proces przed-polityczny, wypływający z innych źródeł” – powiedział Ojciec Święty.

Papież wskazał na konieczność pojednania człowieka z Bogiem. Warunkuje ono jego pojednanie z przyrodą, z samym sobą, z bliźnimi. Wymaga prośby o przebaczenie, uznania, że nie jesteśmy niewinni. Stąd znaczenie sakramentu pokuty i pojednania, dziś niestety często zaniedbywanego. Polityka potrzebuje pojednania, do czego konieczne jest oczyszczenie i wewnętrzne dojrzewanie, niemożliwe bez Boga. W kontekście pojednania Benedykt XVI nawiązał do swej podróży do Jordanii, Izraela i Autonomii Palestyńskiej, dziękując ich władzom za przyjęcie i wolę dialogu.

„Wszystko, co można zobaczyć w tych krajach, woła o pojednanie, sprawiedliwość, pokój – zaznaczył Ojciec Święty. – Wizyta w Yad Vashem była wstrząsającym spotkaniem z okrucieństwem ludzkiej winy, z nienawiścią zaślepionej ideologii, która bez żadnego uzasadnienia skazała miliony ludzi na śmierć. W ostatecznym rozrachunku usiłowała przez to wypędzić ze świata również Boga – Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, Boga Jezusa Chrystusa. Tak więc Yad Vashem jest przede wszystkim pomnikiem skierowanym przeciw nienawiści, bolesnym wezwaniem do oczyszczenia, przebaczenia, miłości” – mówił Benedykt XVI.

Przypominając z kolei swą wizytę w Czechach, Papież mówił też o serdecznych spotkaniach z tamtejszymi agnostykami i ateistami. Podkreślił, że obok dialogu z wyznawcami różnych religii Kościół winien się otworzyć również na tych, dla których Bóg pozostaje nieznany. Na zakończenie audiencji, nawiązując do Roku Kapłańskiego, Papież życzył swoim współpracownikom, by stawali się coraz bardziej przyjaciółmi Chrystusa. Tylko wówczas bowiem mogą być solą ziemi i światłem świata.

ak/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.