2009-12-15 17:16:12

DR Konga: cywile ofiarami pełzającej wojny


Rosnące napięcie w regionie Bukavu grozi wybuchem wojny domowej we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Przestrzega przed tym lokalny Kościół oraz pracownicy obecnych na tym terenie organizacji humanitarnych. W ostatnich dniach zabito tam kolejnego katolickiego księdza i zakonnicę. Jednocześnie organizacja Human Rigths Watch ujawniła, że w wyniku akcji oddziałów rządowych wymierzonej w rwandyjskich rebeliantów od stycznia do października b.r. zginęło, co najmniej 1400 niewinnych cywilów, w tym kobiety i dzieci.

Kongijski minister ds. komunikacji i mediów Lambert Mende Omalanga wyraził smutek z powodu tego raportu, który według niego nie bazuje na prawdzie. Przypomniał zarazem, że kongijski rząd czyni wszystko, co w jego mocy, by przestrzegać praw człowieka. Raport przytacza jednak bezlitosne fakty, m.in. to, że wiele osób zginęło spalonych żywcem we własnych domach. Kobiety i kilkuletnie dziewczynki były natomiast porywane i gwałcone. Wiele swych ofiar oprawcy następnie okaleczali maczetami. O zbrodnie te raport oskarża zarówno oddziały rządowe, jak i rebeliantów. Organizacja Human Rigths Watch twierdzi, że stacjonujące w Kongu oenzetowskie siły pokojowe (MONUC), popierając armię kongijską same są zamieszane w te działania. Stąd apel o natychmiastowe wycofanie wszelkiego wsparcia ONZ dla operacji wojskowej i zdjęcie ze stanowiska dowódców oskarżanych o złe traktowanie cywilów. Jednocześnie Human Rigths Watch wzywa wspólnotę międzynarodową do pojęcia skutecznych działań na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa w tym coraz bardziej zapalnym zakątku Afryki. Apeluje też o to Kościół przypominając, że Kongijczycy nie chcą już dłużej cierpieć i umierać.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.