2009-12-15 17:16:33

DR Konga: apel o gwarancje pokoju


Bezczynność oraz nieumiejętność zagwarantowania bezpieczeństwa i praworządności zarzucili prezydentowi Josephowi Kabili księża i zakonnicy z archidiecezji Bukavu we wschodnim Kongu. W przesłanym do niego liście przypominają, że wciąż trwa dramat tamtejszej ludności. Nie ma dnia, by nie opłakiwano kolejnych ofiar – czytamy w liście. Zbrodni dopuszczają się również ludzie w mundurach. Do kogo mamy się zwrócić o pomoc? – pytają kongijscy duchowni. W ich przekonaniu siły porządkowe nie są w stanie ochronić ludności przed rebeliantami. Nie potrafią przewidzieć ich ataku albo interweniują zbyt późno. Co więcej w ostatnim czasie agresja zwróciła się również przeciwko przedstawicielom Kościoła, jakby ktoś chciał się pozbyć niewygodnych świadków. Autorzy listu nawiązują tu do niedawnych mordów na księdzu i zakonnicy. Konkludując, domagają się od prezydenta Demokratycznej Republiki Konga bardziej jednoznacznego zaangażowania w sprawę pokoju i bezpieczeństwa. Jospeh Kabila stanowisko prezydenta objął w 2001 r. po swym ojcu Laurencie, komunistycznym bojowniku, który cztery lata wcześniej obalił reżim Josepha Mobutu, a następnie został zamordowany przez swego ochroniarza. Joseph Kabila w chwili objęcia władzy miał niespełna 30 lat. Od 14 lat wschodnie regiony kraju, obfitujące w złoża mineralne, są nękane nieustannymi starciami sił rządowych i rebeliantów.

kb/ misna








All the contents on this site are copyrighted ©.