Papież do Międzynarodowej Komisji Teologicznej o pokorze teologa
Prawdziwej mądrości, którą można osiągnąć jedynie stając się „małymi”, życzył Papież
uczestnikom trwających od 30 listopada do 4 grudnia w Watykanie obrad Międzynarodowej
Komisji Teologicznej. Są one poświęcone metodzie teologii. Z członkami komisji Benedykt
XVI koncelebrował dziś Mszę w Kaplicy Paulińskiej. W homilii zwrócił uwagę, że Chrystus
często nie był rozumiany przez mędrców i uczonych, za to objawiał się prostaczkom.
To nieraz się powtarzało, również w dziejach teologii ostatnich dwóch stuleci. Od
licznych wielkich uczonych i teologów mogliśmy się sporo nauczyć, jednak nie potrafili
oni dostrzec tego, co najistotniejsze: tajemnicy Boga-Trójcy, który wszedł w historię
człowieka.
„Istnieje autonomiczny sposób używania rozumu, który stawia się
ponad Bogiem – powiedział Benedykt XVI. – Tak jest w całym szeregu nauk, poczynając
od przyrodniczych, gdzie metodę odpowiednią do badania materii uogólnia się. W tej
metodzie Bóg się nie mieści, a zatem nie istnieje. Tak zdarza się i w teologii. Łowi
się w wodach Pisma Świętego siecią nastawioną tylko na pewien rozmiar ryb, a to, co
go przekracza, nie mieści się w sieci, zatem nie może istnieć. I w ten sposób wielka
tajemnica Jezusa, Syna Bożego, który stał się człowiekiem, sprowadza się do Jezusa
historycznego, postaci naprawdę tragicznej, widma bez ciała i kości, kogoś, kto pozostał
w grobie, rzeczywiście umarł. Tą metodą łapie się pewne ryby, ale wyklucza wielką
tajemnicę, bo człowiek jest sam sobie miarą. To pycha i równocześnie ogromna głupota,
która absolutyzuje pewne metody nieodpowiednie do wielkich rzeczywistości. Ta specjalizacja
dostrzega wszystkie szczegóły, ale nie całość. Jest też jednak człowiek, który uznaje,
kim jest. Uznaje własną miarę i wielkość Boga, otwierając się w pokorze na nowość
Bożego działania. W ten sposób, właśnie akceptując swoją małość, stając się tak małym,
jak w rzeczywistości jest, dochodzi do prawdy” – mówił do teologów Benedykt XVI.
Papież
wskazał, że w ten sposób ludzki rozum bynajmniej nie wygasa, ale właśnie osiąga wszelkie
dostępne mu możliwości. Staje się szerszy i większy.