Dziennik włoskiego episkopatu ma nowego redaktora naczelnego. Został nim Marco Tarquinio,
dotychczasowy zastępca redaktora naczelnego, który od trzech miesięcy tymczasowo kierował
zespołem redakcyjnym Avvenire. „Drzewo, które spada, robi więcej hałasu niż las, gdy
rośnie” – tym przysłowiem Tarquinio odniósł się do atmosfery skandalu, w której odszedł
z dziennika jego poprzednik Dino Boffo. W pierwszym artykule wstępnym zapewnił, że
kierowany przez niego dziennik będzie się pochylał nad każdym upadłym drzewem, a zarazem
będzie się wsłuchiwał w rosnący las, w wielkie dobro, które bez rozgłosu dokonuje
się tak we Włoszech, jak i w całym świecie.
Marco Tarquinio ma 51 lat, jest
żonaty i ma dwie córki. W młodości był działaczem harcerskim. Z wykształcenia jest
dziennikarzem. Karierę rozpoczynał w dziennikach lokalnych w rodzimej Umbrii. Do Avvenire
trafił przed 15 laty.
Była to moja własna decyzja. Odszedłem bowiem z innego
ważnego dziennika. Nigdy tej decyzji nie żałowałem. Istotnie Avvenire jest głosem
włoskich katolików, którzy potrafią dostrzec również słabych i odrzuconych. I to jest
naszą specjalnością. Łączymy chrześcijańską wrażliwość z wielkim profesjonalizmem.
Silną stroną dziennika są jasne kryteria etyczne, według których oceniamy wydarzenia
polityczne, gospodarcze i społeczne.