Miliony dzieci głodują, zmuszane są do pracy i nie mogą chodzić do szkoły. Choć sytuacja
najmłodszych w ostatnich latach uległa pewnej poprawie to wciąż potrzeba międzynarodowej
mobilizacji. 20 listopada przypada 20. rocznica podpisania Konwencji Praw Dziecka,
obchodzony jest też Światowy Dzień Modlitwy i Czynu na rzecz Dzieci. Podczas środowej
audiencji o poszanowanie praw i godności dziecka apelował Benedykt XVI.
Można
mówić o pewnej ewolucji, jaka w ostatnich 20 latach nastąpiła w mentalności społeczeństw,
jeśli chodzi o bardziej cywilizowany sposób traktowania dzieci. Przekłada się ona
także na konkrety. Tytułem przykładu: 84 proc. wszystkich dzieci na świecie uczęszcza
do szkół. Znacznie zmniejszyła się też liczba dzieci rekrutowanych jako żołnierze,
wykorzystywanych w prostytucji czy do niewolniczych prac. Trudno jednak osiąść na
laurach, skoro nadal piętrzy się ogrom problemów, które określić można jako zbiorową
tragedię dzieci na skalę planetarną. Wciąż bowiem aż 150 mln dzieci miedzy 5 a 14
rokiem życia pracuje. Każdego dnia umierają dziesiątki tysięcy dzieci przed 5 rokiem
życia z łatwych do wyeliminowania powodów.
UNICEF przyrzeka przy okazji obchodzonej
dziś rocznicy podpisania konwencji o prawach dziecka radykalną poprawę ich sytuacji
w ciągu kolejnych 20 lat. Na terenie organizacji międzynarodowych tego typu deklaracje
są jednak często rzucane na wiatr.