Nowy błogosławiony urodził się 2 stycznia 1892 r. w miejscowości Hatvan, na północny
wschód od Budapesztu, w wielodzietnej rodzinie. Miał sześcioro rodzeństwa. Po maturze
w szkole prowadzonej przez benedyktynów w Ostrzyhomiu opiekujący się nią prymas Węgier
wysłał zdolnego absolwenta na studia do Kolegium Germańsko-Węgierskiego w Rzymie,
gdzie po siedmiu latach nauki uzyskał doktorat z filozofii i teologii. Znał wiele
języków. W czasie I wojny światowej kolegium przeprowadziło się do Innsbrucka i właśnie
tam Zoltán Lajos Meszlényi w 1915 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Po powrocie
do kraju zaczął pracować w Kurii Prymasowskiej w Ostrzyhomiu. Od 1931 r. był wikariuszem
kapitulnym, a 22 września 1937 r. Pius XI mianował 45-letniego wówczas ks. Meszlényiego
biskupem pomocniczym archidiecezji ostrzyhomskiej; sakrę przyjął dokładnie w 22. rocznicę
swych święceń kapłańskich – 28 października tegoż roku – z rąk ówczesnego prymasa
kard. Jusztiniána Serédiego. Wydawał książki z prawa małżeńskiego, był dyrektorem
Krajowego Instytutu Ochrony Dziecka, starał się zapewnić dzieciom z najbiedniejszych
rodzin dostęp do nauki. Odznaczał się otwartością na dialog z innymi Kościołami (jego
druga matka była protestantką, która potem przeszła na katolicyzm).
Po zakończeniu
II wojny światowej, gdy władzę na Węgrzech przejęli komuniści, rozpoczął się bardzo
trudny okres w dziejach tamtejszego Kościoła. Już w 1945 r. zaczęły się prześladowania
księży, w 1948 r. aresztowano i w procesie pokazowym skazano na karę śmierci (zamienioną
później na dożywotnie więzienie) kolejnego prymasa, kard. Józsefa Mindszentiego. Po
uwięzieniu go i śmierci administratora archidiecezji prymasowskiej ks. Jánosa Drahosa
ciężar zarządzania nią, zgodnie z życzeniem kard. Mindszentiego, spadł na barki bp.
Meszlényiego. Nie trwało to długo, gdyż w nocy z 3 na 4 lipca 1950 r. do pałacu prymasowskiego
wkroczyli agenci węgierskich służb specjalnych, aresztowali go i wywieźli do cieszącego
się ponurą „sławą” obozu koncentracyjnego w Kistarcsy pod Budapesztem (który w czasie
wojny był obozem przejściowym i częściowo zagłady dla Żydów). Przebywał tam nieco
ponad pół roku, bity, głodzony i brutalnie przesłuchiwany. Oprawcy nie zdołali go
jednak złamać, a dewizą życiową mężnego hierarchy były słowa: „Nigdy nie porzucę Chrystusa
Dobrego Pasterza i mojego Kościoła”.
W wyniku stosowanych przez oprawców tortur,
zmarł z wycieńczenia 4 marca 1951 r. mając zaledwie 59 lat. Po śmierci został potajemnie
przewieziony do szpitala i pochowany na jednym z cmentarzy komunalnych w Budapeszcie.
Świadectwo zgonu wydane zostało dopiero w 1954 r.. Opiekujący się cmentarzem dozorca
umieścił na jego grobie krzyż z dwiema datami. 24 czerwca 1966 r. zwłoki ekshumowano
i za zgodą władz, ale bez rozgłosu, przeniesiono do krypty archikatedry prymasowskiej
w Ostrzyhomiu.