Szef „banku watykańskiego”: ekonomiści mają prawo do sprzeciwu sumienia
„Wobec zagrożeń rewolucji biotechnologicznej również ekonomiści mają prawo do sprzeciwu
sumienia” – uważa prof. Ettore Gotti Tedeschi, mianowany 23 września szefem „banku
watykańskiego”. Tak właśnie brzmi tytuł artykułu redakcyjnego jego autorstwa, zamieszczonego
na łamach L’Osservatore Romano z 28 października. Nowy przewodniczący rady zarządzającej
Instytutem Dzieł Religijnych zwraca uwagę na trzy nawzajem współzależne czynniki,
budzące dziś niepokój o przyszłość ludzkości. Pierwszym jest konieczność jak najszybszego
wyjścia z obecnego kryzysu. Drugi to możliwości, ale i ryzyko, jakie stwarza w tym
względzie rewolucja biotechnologiczna. Na trzecim miejscu ten znany włoski ekonomista
wymienia współzawodnictwo między państwami o prowadzenie w tym nowym sektorze wiodącym,
jakim stała się biotechnologia.
Prawdziwą przyczyną kryzysu ekonomicznego
jest zdaniem prezesa „banku watykańskiego” spadek przyrostu naturalnego i niezrównoważony
rozwój. Lekceważy się je, uważając, że należą do porządku moralnego, a więc nie podzielanego
przez wszystkich. Szuka się zatem innych dróg wyjścia, zwłaszcza przez rewolucję biotechnologiczną.
Ta jednak grozi relatywizacją wymiaru etycznego. Choć może przynieść wiele dobrego
w dziedzinie wyżywienia, energii czy zdrowia, jest równocześnie w stanie modyfikować
materię i strukturę genetyczną, wytwarzając syntetycznie organizmy biologiczne. Powstaje
w ten sposób złudzenie, że zrozumie się tajemnicę życia i można je będzie programować
czy nawet tworzyć. Międzynarodowe współzawodnictwo o prowadzenie w tej dziedzinie
grozi wprost zagubieniem prawdy o ludzkim życiu. „Wobec tego zagrożenia także ekonomista
ma prawo do sprzeciwu sumienia” – pisze prof. Gotti Tedeschi w L’Osservatore Romano.