2009-10-25 17:00:56

Pożegnanie Papieża z ojcami synodalnymi


Mowa pasterza musi być realistyczna i dotykać rzeczywistości, ale z perspektywy Boga i Jego Słowa – powiedział 24 października Papież podczas obiadu pożegnalnego dla uczestników Synodu. Przyznał, że wybór tematu sesji był niemałym wyzwaniem, ponieważ trzeba było uniknąć dwóch niebezpieczeństw. Mówienie o „pojednaniu, sprawiedliwości i pokoju” ma wymiar bardzo polityczny, choć jasne jest, że nie będzie to możliwe bez głębokiego oczyszczenia serca, bez odnowienia myśli, metanoi, bez nowości, która jest owocem spotkania z Bogiem – zauważył Benedykt XVI. – Mimo, że wymiar duchowy jest głęboki i fundamentalny, to jednak wymiar polityczny jest bardziej konkretny, i to od dokonań politycznych zależy, czy nowość Ducha zrealizuje się powszechnie.

Pokusą obrad było więc upolitycznienie problemów Czarnego Lądu. Ojcowie synodalni mogli się poczuć bardziej politykami, a mniej pasterzami, co jednak nie należy do ich kompetencji – zauważył Papież. – Innym niebezpieczeństwem była z kolei ucieczka od tego zagrożenia i wycofanie się w świat czysto duchowy, abstrakcyjny i piękny, ale mało związany z rzeczywistością.

Synod nie miał opracowywać rozwiązań politycznych i technicznych dla Afryki, ale bardziej duchowo spojrzeć na jej rzeczywistość, i to według Ojca Świętego się udało. Synod jednak nie kończy się wraz z powrotem do domów ojców synodalnych, ponieważ pozostaje jeszcze do opracowania adhortacja posynodalna. Na zakończenie Ojciec Święty podziękował uczestnikom, organizatorom i wszystkim służbom zaangażowanym w przygotowanie i przebieg obrad synodalnych.

se/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.