Reakcje prasowe na ordynariaty personalne dla byłych anglikanów
Benedykt XVI otworzył nową drogę do jedności, autostradę na skróty – tak zapowiedź
konstytucji apostolskiej ułatwiającej anglikanom przechodzenie na katolicyzm, skomentował
Damian Thomson redaktor naczelny brytyjskiego tygodnika The Catholic Herald.
Bezprecedensowa decyzja Ojca Świętego była zaskoczeniem dla niemal wszystkich komentatorów
życia religijnego. „Anglikanie mogą powrócić do domu” – tak wiadomość o planach Stolicy
Apostolskiej tytułuje australijski The Record. Również w tym kraju istnieje
niemała rzesza anglikanów, którzy myślą o powrocie do jedności z Papieżem. Australijskie
czasopismo cytuje wypowiedź sekretarza Kongregacji Nauki Wiary, abp. Augustina Di
Noia: „Od 40 lat modlimy się o jedność. Teraz okazuje się, że nasze modlitwy zostały
wysłuchane w sposób, którego się nie spodziewaliśmy”.
Z kolei amerykański
The National Catholic Reporter przypomina niedawne oświadczenie kard. Waltera
Kaspera, odpowiedzialnego w Watykanie za ekumenizm, który stwierdził, że Kościół nie
zamierza łowić w anglikańskim jeziorze, musi jednak uszanować wolność religijną i
odpowiedzieć na prośby tych, którzy pukają do jego drzwi. Niektórzy komentatorzy spodziewają
się, że rozwiązanie przyjęte dla anglikanów zostanie zastosowane również w wypadku
innych Kościołów i wspólnot niekatolickich. Dlaczego podobny gest nie miałby zostać
uczyniony na przykład w stosunku do baptystów czy metodystów – pyta na łamach The
Washington Times historyk Kościoła Bill Tighe. Zdaniem stołecznego dziennika gest
Papieża jest nie tylko wspaniałomyślną odpowiedzią na skierowane już do niego prośby,
lecz także wyraźną i skuteczną prawdopodobnie zachętą do wszystkich członków Kościoła
anglikańskiego i episkopalnego.
Jak podaje angielski The Daily Telegraph
na katolicyzm może przejść nawet 50 anglikańskich biskupów. W opinii prasy brytyjskiej
decyzja Papieża jest poważną porażką prymasa Wspólnoty Anglikańskiej, który nie zdołał
zapobiec schizmie. Zdaniem dziennika The Times abp Rowan Williams nie będzie
już zabiegał o utworzenie specjalnej enklawy dla anglikańskich tradycjonalistów, niezadowolonych
z postępującej liberalizacji ich Kościoła.