O polityczną zgodę, uzdrowienie gospodarki, nowe ustawodawstwo konstytucyjne, narodowe
pojednanie i wypracowanie wizji przyszłości dla kraju zaapelowali biskupi Zimbabwe.
W liście o uzdrowieniu ran przeszłości z 1 października) uznali, że pojednanie narodowe
w wymiarze politycznym, społecznym, kulturowym i gospodarczym możliwe jest tylko wtedy,
gdy dojdzie do rachunku sumienia i wzajemnego darowania win.
„Jako mieszkańcy
Zimbabwe przez długi czas zadawaliśmy sobie jedynie ból – piszą biskupi tego afrykańskiego
kraju. – Dziś wszyscy potrzebujemy uzdrowienia z tych ran i popełnionych win”. Episkopat
zauważa, że całe społeczeństwo od wielu lat naznaczone jest przemocą, okrucieństwem
i gwałtami. Często w tym teatrze zbrodni ofiary zmieniały się w katów, a zdecydowana
większość nie robiła nic, biernie obserwując okropności dokonujące się na jej oczach
– piszą autorzy listu. Korupcja, niekompetencja, złe zarządzanie, arogancja, żądza
bogactwa to najczęstsze grzechy trawiące gospodarkę Zimbabwe. Doprowadziły one według
biskupów nie tylko do kryzysu ekonomicznego, ale również do licznych tragedii społecznych.
Rekordowa inflacja, 90-procentowe bezrobocie, skrajna bieda oraz wymuszona emigracja
są efektem grzechów przeciw godności ludzkiej – uważają biskupi.
Wezwali oni,
by w kraju podzielonym i skonfliktowanym szukać tego, co łączy, a nie dzieli. „Narodowe
porozumienie jest doświadczeniem łaski, które może stać się nowym początkiem – czytamy
w liście. – Wzywamy wszystkie ofiary, które doświadczyły wszelakiego zła, do przebaczenia
sprawcom”. Nie może być ono jednak jednostronne, dlatego też winowajcy muszą powiedzieć:
To się nigdy nie powtórzy.