Biskupi Hondurasu zaproponowali rodakom „Porozumienie z Tegucigalpy”
Ogłoszenie stanu wyjątkowego w Hondurasie tamtejszy Kościół uznał za bezprawne i nie
odpowiadające potrzebom sytuacji, wciąż utrzymującej się tam od zamachu stanu z 28
czerwca. Decyzja faktycznie sprawującego władzę w tym środkowoamerykańskim kraju Roberto
Michelettiego o zawieszeniu na półtora miesiąca gwarancji konstytucyjnych „stanowi
przeszkodę w dialogu – czytamy w oświadczeniu Caritas Hondurasu z 30 września. – Narusza
bowiem podstawowe prawa osoby, jak wolność słowa, zgromadzeń, stowarzyszania się i
poruszania, które są gwarantowane konstytucją”. Organizacja charytatywna episkopatu
zwraca uwagę, że decyzją o stanie wyjątkowym ograniczono wolność wszystkich obywateli.
Przyczynia się to do wzrostu napięcia, nie pomagając w rozwiązaniu rzeczywistych problemów.
Caritas wzywa zatem do szczerego dialogu. Wyraża przekonanie, że jedynie korzystając
odpowiedzialnie z wolności można dążyć do zapewnienia wszystkim bezpieczeństwa.
Dając
konkretny wkład w rozwiązanie kryzysu politycznego w Hondurasie tamtejszy Kościół
zaproponował „Porozumienie z Tegucigalpy”. Byłoby ono nową wersją wysuniętej przez
prezydenta Kostaryki Oscara Ariasa propozycji „Porozumienia z San José”, które nie
zostało wprowadzone w życie. Jak wyjaśnił 1 października bp Juan José Pineda, plan
episkopatu przewiduje dialog wszystkich stron konfliktu prowadzony aż do osiągnięcia
pokojowego rozwiązania. Biskup pomocniczy stołecznej Tegucigalpy poinformował, że
kościelny projekt przedstawiono zarówno sprawującemu rządy Michelettiemu, jak zdeponowanemu
prezydentowi Manuelowi Zelayi, i obaj go zaaprobowali.