W niedzielę wieczorem, 27 września, z pałacu arcybiskupiego Benedykt XVI udał się
na zamek królewski, do największej i najpiękniejszej sali średniowiecznej części zamku:
Sali Władysławowskiej. Powstała ona za panowania Władysława Jagiellończyka, syna Kazimierza
IV, króla Polski. Spotkanie z intelektualistami należało do najbardziej oczekiwanych,
a zarazem najtrudniejszych, jak twierdzi żyjący w Pradze polski publicysta Maciej
Ruczaj. „Czeskim intelektualistom, niestety, w bardzo wielkiej części brak podstawowego
zrozumienia dla katolicyzmu. Widzenie religii, widzenie Kościoła katolickiego, jest
bardzo karykaturalne, uproszczone i to właśnie również w kręgach intelektualnych.
Bardzo rzadkie są wyjątki, tak jak właśnie prezydent Klaus, który z jednej strony
jakby cały czas zachowuje swoje bardzo jednoznaczne poglądy na wiele rzeczy, ale potrafi
dyskutować, przyjąć punkt widzenia czy argumentację opartą na wartościach chrześcijańskich.
Na pewno więc dialog będzie bardzo trudny” – uważa Maciej Ruczaj.
Benedykt
XVI jako intelektualista jest jednak w Czechach odbierany dość pozytywnie – twierdzi
z kolei Jaroslav Šubrt. „Ukazało się w różnych czasopismach sporo tekstów, gdzie naukowcy
z naszych szkół wyższych podchodzą z szacunkiem podchodzili do myśli obecnego Papieża,
przedtem Josepha Ratzingera, bo on potrafi nawiązać dialog z ludźmi, uformowany też
tą tradycją Oświecenia i racjonalizmu. To jest jego żywiołem, w którym on się porusza
najlepiej” – uważa czeski dziennikarz.
Na dzisiejszym spotkaniu ze światem
akademickim nie zabrakło też licznych, jak na niewielki czeski Kościół, intelektualistów
katolickich.
„W warunkach czeskich z jednej strony mówimy o tak wielkim zateizowaniu,
o tym, że katolików jest tak mało. A z drugiej strony jest ciekawą rzeczą, że jest
stosunkowo dużo katolików – na pewno nie odpowiada to jakiejś średniej statystycznej
– zajmujących bardzo ważne i odpowiedzialne stanowiska. Chociażby rektor Uniwersytetu
Karola jest zaangażowanym wierzącym, praktykującym katolikiem – powiedział ks. Artur
Matuszek, rektor seminarium w Pradze. – Następny to jeden z prorektorów, których znam,
przewodniczący Senatu akademickiego. To tylko z naszego podwórka Uniwersytetu Karola.
Można by jeszcze wymieniać dalszych, naprawdę wielu odpowiedzialnych ludzi, którzy
te stanowiska zajmują ze względu na kompetencję, a z drugiej strony są to wierzący,
zaangażowani katolicy, którzy nie wstydzą się swojej wiary i przyznają się do niej”
– zauważył ks. Matuszek.
W słowie powitalnym rektor Uniwersytetu Karola prof.
Václav Hampl przypomniał chrześcijańskie korzenie tej uczelni, która do dziś ma w
swym logo św. Wacława jako patrona.
Czesi przygotowują się już na jutrzejszą
Eucharystie w podpraskim Starym Bolesławcu, miejscu męczeńskiej śmierci św. Wacława.
Wielu wiernych, zwłaszcza młodych jest już na miejscu i uczestniczy w całonocnym czuwaniu.
Inni, przede wszystkim Prażanie, ponad 30 kilometrową odległość dzielącą stolicę od
sanktuarium pokonają pieszo w nocnych pielgrzymkach.