Przy grobie Jana Pawła II 24 września modlono się za tragicznie zmarłych górników,
rannych w wypadku i ich rodziny. Eucharystii przewodniczył pochodzący ze Śląska ks.
Stefan Wylężek, dyrektor administracyjny Fundacji Jana Pawła II. Gdy uruchamiano rudzką
kopalnię „Śląsk”, był on wikarym w parafii Trójcy Przenajświętszej w Kochłowicach.
W liturgii uczestniczyło ok. 30 księży, siostry zakonne oraz rzymska Polonia.
W
homilii ks. Wylężek przypomniał, że dramat dotyka nie tylko śląskie rodziny, ponieważ
zmarli górnicy pochodzili z całej Polski. Podkreślił, że „śmierć górnika to śmierć
kogoś, kto schodzi na dół, aby wydobywać skarby i aby je dawać drugim. Kiedy górnicy
zjeżdżają pod ziemię, kiedy są w windzie, każdy zdejmuje kask i każdy mówi «Szczęść
Boże». I kiedy ktokolwiek przychodzi do nich: dyrektor, dozór, zwykły górnik, każdy
mówi «Szczęść Boże». To pozdrowienie otacza życzliwością Bożą. I choć jest ból, bo
zginęło przecież 17, a kolejni są w szpitalach, wiemy jednak, że nasze życie się nie
kończy. Jesteśmy przekonani, że to, czegośmy nie dokończyli na ziemi, dokończymy w
domu Ojca: oni swą rozpoczętą szychtę dokańczają właśnie tam. To jest coś, co pozwala
nam przekroczyć ból, który rozdziera serca” – powiedział ks. Wylężek.
W czasie
Mszy modlono się też o solidarność z rodzinami zmarłych i rannych górników. Także
przed trzema laty, gdy doszło do tragedii w kopalni Halemba, Polacy modlili się ze
jej ofiary przy grobie Jana Pawła II.