2009-09-05 17:52:05

Posłaniec – wrzesień 2009


Radość i smutek są jak dwa bieguny. Ludzka wrażliwość odróżnia je i klasyfikuje, odczytując pozostawiane przez nie w naszej świadomości ślady. I choć stoją po przeciwnych stronach naszej uczuciowości, tak jak dobro i zło czy miłość i nienawiść, mogą się z sobą spotykać i przenikać.

Szukając źródeł prawdziwej radości, czemu poświęcony jest w dużej części wrześniowy numer „Posłańca”, warto sięgnąć do Ćwiczeń duchownych świętego Ignacego Loyoli. W będących ich częścią regułach rozeznawania duchowego wspomina on m.in., iż właściwością Boga jest to, że w poruszeniach duszy daje on prawdziwą radość i wesele, a usuwa wszelki smutek i zamieszanie. Tak więc to Bóg jest tym, który może człowieka pocieszyć i umocnić, pokazać dobrą perspektywę i sens tego, co człowiek na swej drodze spotyka, nawet wtedy, gdy wydaje mu się, że ból, cierpienie, choroba czy niepowodzenia są nie do pokonania. Bóg może, bo jest przecież źródłem radości.

Pisząc o radości, zastanawiamy się, czy jej oznaką jest śmiech, a także jak odróżnić tę powierzchowną, zewnętrzną, od tej głębokiej, wewnętrznej. Zagłębiamy się w przesłanie Ewangelii, szukając w niej zachęty do tego, by radować się zawsze. Rozważamy, jak będzie wyglądało nasze szczęście wieczne i co ono właściwie znaczy. Patrzymy na nas, Polaków, starając się zobaczyć, czy jesteśmy narodem uśmiechniętym, radosnym i wesołym, któremu poczucie humoru może poprawić opinię o nas w wielkiej rodzinie świata. Rozmawiamy także z ks. kard. Franciszkiem Macharskim, osobą, która uśmiechnięta jest zawsze. Dzieli się on z nami, jak i gdzie ta jego autentyczna, życiowa pogoda ducha czerpie swoją moc.

Wrzesień obfituje w ważne wydarzenia i rocznice. Towarzyszymy więc wszystkim, którzy po wakacyjnej przerwie wracają do szkoły, patrzymy na Europę po 70 latach od wybuchu II wojny światowej, a także na polskich jezuitów w Chicago, którzy przybyli 75 lat temu do tego największego, poza terytorium naszego kraju, polskiego miasta, przenosząc tam z Nowego Jorku redakcję przygotowywanej dla amerykańskiej Polonii wersji „Posłańca”. Wydajemy więc nasz miesięcznik w Chicago już od 75 lat, co niewątpliwie jest powodem do dumy i wielkiej radości!

Zapraszam więc bardzo serdecznie do sięgnięcia po wrześniowy numer „Posłańca” i życzę dobrej lektury!

L. Gęsiak SJ








All the contents on this site are copyrighted ©.