Papieskie kondolencje po śmierci byłego prezydenta Korei Południowej
Benedykt XVI jest głęboko zasmucony po śmierci Kim De-dżunga, byłego prezydenta Korei
Południowej. W telegramie podpisanym przez kard. Tarcisio Bertone, a wystosowanym
na ręce obecnego prezydenta kraju, Lee Myung-Baka, Papież przekazał wyrazy bliskości
z pogrążonym w żałobie narodem koreańskim.
Kim zmarł 20 sierpnia w wieku 85
lat. Był katolikiem i taki też charakter miał jego pogrzeb. Jak sam mówił „wiara była
mu pomocą i wsparciem”. Sprawował urząd prezydencki w latach 1998-2003. W roku 2000
r. otrzymał pokojową nagrodę Nobla za zasługi w procesie pojednania między południem
a północą półwyspu i za promocję praw człowieka. Jego strategia dyplomatyczna zyskała
nazwę „polityki słonecznego blasku”.
Postać Kim De-dżunga jest ikoną koreańskiej
drogi do demokracji. W latach 70. próbowano go podstępnie zamordować, izolowano, wysyłano
na przymusową emigrację, a po jego powrocie do kraju, w okresie rządów dyktatury wojskowej,
skazano na karę śmierci. W 1980 r. Jan Paweł II interweniował u władz południowokoreańskich
o ułaskawienie Kima.
Na uroczystości żałobne przybyła delegacja z komunistycznej
Korei Północnej, która nawet przedłużyła swój pobyt na południu. Dyplomaci północnokoreańscy
spotkali się w Seulu z prezydentem kraju i ministrem ds. zjednoczenia. O papieskim
telegramie kondolencyjnym poinformowały nawet media chińskie, w tym rządowa agencja
prasowa Xinhua.