Młode pokolenie amerykańskiego duchowieństwa chce powrotu do tradycyjnych form życia
wspólnego, modlitwy i ubioru. Opublikowane 11 sierpnia wyniki badań przeprowadzonych
przez Center for Applied Research in the Apostolate przy uniwersytecie Georgetown
ukazały oczekiwania młodych Amerykanów wobec życia zakonnego i kapłańskiego.
„Bardziej
atrakcyjne staje się życie zakonne we wspólnocie, z chórowymi modlitwami, wspólnotową
Eucharystią i liturgią godzin” – stwierdziła s. Mary Bendyna prowadząca badania. –
Młodzi ludzie wydają się być bardziej przekonani do wierności Kościołowi i poszukują
wspólnot, których członkowie noszą stroje zakonne”. Pokolenie wybierające drogę powołania
zakonnego wyraźnie chce różnić się od poprzedników, którzy w latach posoborowych ściągnęli
habity, wyprowadzili się z klasztorów, zdobywali tytuły naukowe, pracowali w nowych
dla duchownych dziedzinach. Studium potwierdza, że tzw. zmodernizowane po Soborze
Watykańskim II instytuty zakonne są mało atrakcyjne dla młodych ludzi.
W Kościele
amerykańskim dochodzi też do zmian pod względem etnicznym i rasowym. Do tej pory duchowieństwo
rzymskokatolickie było zdominowane przez białych (94 proc.). Teraz tylko połowa (54
proc.) kandydatów ma ten kolor skóry. Wzrasta natomiast liczba duchownych pochodzenia
azjatyckiego (14 proc.) oraz latynoskiego (21 proc.). Średnia wieku zgłaszających
się sióstr to 32 lata, a seminarzystów – 30.
Dużym wyzwaniem, jak przyznają
autorzy studium, jest utrzymanie nowych powołań. Ponad połowa osób konsekrowanych
wstępujących od 1990 r. wystąpiła jeszcze przed złożeniem ślubów wieczystych.