Biskupi Nigerii do muzułmanów: religia ma służyć rozwojowi kraju
Kościół Nigerii jest zatroskany o przyszłość tego najludniejszego kraju Afryki. Od
26 lipca w północnej jego części, gdzie większość ludności stanowią muzułmanie, trwały
krwawe zamieszki wywołane przez fundamentalistyczną sektę islamską Boko Haram. Zaatakowano
posterunki policji, więzienia i budynki publiczne. Podpalano też chrześcijańskie kościoły.
Po pięciu dniach rozruchy zostały 30 lipca równie krwawo stłumione przez siły rządowe.
Spaliły one także meczet uczęszczany przez członków sekty. Jej przywódca, 39-letni
Mohammed Yusuf, został ujęty, a następnie zastrzelony. Miało to miejsce ostatniej
nocy. Ogółem liczbę ofiar po obu stronach szacuje się na ok. 600.
O znaczeniu
rewolty sekty Boko Haram w Nigerii – kraju, gdzie żyją obok siebie liczebne wspólnoty
chrześcijańskie i muzułmańskie wypowiedział się abp John Onaiyekan. „To nie jest starcie
między chrześcijanami a muzułmanami – powiedział Radiu Watykańskiemu metropolita stołecznej
Abudży. – Chodzi o grupę fanatyków, którzy występują przeciwko wszystkim. Chcą, żeby
cała Nigeria była islamska. Prezydent, który sam jest muzułmaninem, potępił ich. Powiedział,
że to, co robią, nie ma nic wspólnego z islamem. Jestem w kontakcie ze zwierzchnikiem
nigeryjskich muzułmanów – dodał hierarcha. – Obaj zgadzamy się, że trzeba napiętnować
tych ekstremistów, którzy nie chcą pokoju w naszym kraju. Niestety bardzo często odpowiedzialni
za wspólnoty islamskie starają się nie brać na serio działalności tych grup ekstremistycznych.
Teraz jednak rząd zaczyna to rozumieć” – uważa abp Onaiyekan.
Apel do wszystkich
Nigeryjczyków, by uchronili kraj przed grożącym mu obecnie niebezpieczeństwem, wystosował
30 lipca sekretariat tamtejszego episkopatu. Wezwanie do godnego oddawania czci Bogu
kieruje on najpierw do muzułmanów, i to nawet wprost do przywódców sekty Boko Haram.
Podkreśla, że każda religia opiera się na zasadach sprawiedliwości i rozwoju, tolerancji
i godności wszystkich ludzi. Nawiązując do nazwy sekty, która w języku hausa znaczy:
„zachodnia edukacja jest grzechem”, episkopat zwraca uwagę, że współczesna oświata
i cywilizacja nie są sprzeczne z religijnością. Przypomina, że islam wniósł wiele
w światową kulturę, rozwijając algebrę i medycynę, wprowadzając kompas i inne instrumenty
morskiej nawigacji, tworząc dzieła literackie. Utorował on drogę europejskiemu renesansowi
i oświeceniu, czynnie ukazywał możliwość integralnego rozwoju człowieka – czytamy
w oświadczeniu.
Sekretariat episkopatu Nigerii piętnuje takie ruchy religijne,
które odrzucają postępy dokonane w tym kraju na polu edukacji i etyki. Zarzuca też
rządowi nadmierną pobłażliwość, z jaką traktował dotąd szerzenie się sekty Boko Haram.
Równocześnie biskupi zaapelowali do władz o podjęcie wysiłków w walce z wzrastającym
wciąż ubóstwem, które często prowadzi do wybuchów przemocy, takich jak w ostatnich
dniach.