Wietnam: dwóch księży cieżko rannych; masowe protesty w kraju
W Wietnamie służby bezpieczeństwa pobiły dwóch księży. Jeden z nich zapadł w śpiączkę,
a drugi – choć przytomny – jest również w stanie krytycznym.
W niedzielę 26
lipca rano ks. Paul Nguyen Dinh Phu, proboszcz z Du Loc, został zaatakowany przez
funkcjonariuszy policji, gdy udawał się do parafii Tam Toa, by odprawić Mszę św. Katolicy
mają tam zakaz odbudowy dawnej świątyni, a teren próbuje przejąć państwo i przeznaczyć
na cele turystyczne. Kapłan stanął w obronie trzech kobiet ze wsi Dong Yen, a napastnicy
po zorientowaniu się, że zatrzymali duchownego, brutalnie go pobili. Zdarzeniu bezczynnie
przypatrywało się 30 funkcjonariuszy. Duchowny w stanie krytycznym został przewieziony
przez wiernych do szpitala ze złamanymi żebrami i obrażeniami głowy. Budynek od razu
otoczyły siły bezpieczeństwa.
Po interwencji kurii biskupiej do szpitala wpuszczono
proboszcza sąsiedniej parafii, ks. Petera Nguyen The Binh, który przybył z wicegubernatorem
regionu. Ten jednak się wycofał, a uzbrojeni napastnicy brutalnie pobili duchownego,
zrzucając go z drugiego piętra. Obecnie w stanie śpiączki przebywa on w szpitalu.
Obaj
księża zostali pobici w dniu 27 lipca, kiedy pół miliona wietnamskich katolików protestowało
w 19 dekanatach diecezji Vinh, domagając się zwrotu świątyni. Ta reakcja wiernych
oceniana jest jako największy sprzeciw społeczny, do którego doszło w Wietnamie z
przyczyn religijnych.
Tysiące katolików, w dawnym Sajgonie, w Hanoi i wielu
innych miastach, zgromadziło się na Mszach świętych i procesjach. Oprócz zwrotu świątyni
w Tam Toa domagają się oni uwolnienia siedmiu osób pobitych i aresztowanych przed
tygodniem.