Rosjanie zmęczeni są scenami przemocy czy seksu, pokazywanymi przez publiczne stacje
telewizyjne. Chcieliby takiej telewizji, która uczy myśleć i lepiej prowadzić życie
– uważa ks. Wsiewołod Czaplin, stojący w patriarchacie moskiewskim na czele Synodalnego
Wydziału ds. Wzajemnych Relacji Cerkwi i Społeczeństwa.
Prawosławny duchowny
skomentował wyniki badań, przeprowadzonych przez spółkę „Cirkon” na grupie 1600 dorosłych
respondentów. Prawie 70 proc. odpowiadających na ankietę opowiedziało się za utworzeniem
rady czy organu kontroli nad moralnością rosyjskich programów telewizyjnych. 52 proc.
respondentów chce, żeby odbiorcy telewizji publicznej mieli udział w ustalaniu jej
ramówki programowej. Ponad 70 proc. uważa, że państwo winno mieć większą kontrolę
nad krajowymi kanałami telewizyjnymi i zabraniać transmisji programów, które mogłyby
być niebezpieczne dla moralności rosyjskiego społeczeństwa. Z badań wynika ponadto,
że blisko dwie trzecie (65,2 proc.) ankietowanych unika oglądania programów czy filmów
ze scenami horroru i przemocy, a 55 proc. – gdy mają one charakter erotyczny i seksualny.