2009-07-13 17:35:52

Irak: narasta antychrześcijańska przemoc


Fala zamachów na chrześcijańskie świątynie wstrząsnęła 12 lipca stolicą Iraku. W pobliżu siedmiu z nich podłożono bomby. Najwięcej ofiar spowodował wybuch samochodu-pułapki na ulicy przylegającej do kościoła we wschodniej dzielnicy Bagdadu, gdzie sprawuje liturgię chaldejski wikariusz patriarchalny, bp Shlemon Warduni. Śmierć poniosły tam cztery osoby, dwie religii chrześcijańskiej, a dwie muzułmańskiej, zaś ponad 20 jest rannych. Liczni są też ranni wskutek zamachów na pozostałe świątynie, głównie katolickie obrządku chaldejskiego, ale także innych wyznań. Jak wiadomo, katolicy chaldejscy są największą iracką wspólnotą chrześcijańską. Jeszcze nie tak dawno wspomniany bp Warduni mówił agencji AsiaNews o względnie spokojnej sytuacji kraju po opuszczeniu go przez żołnierzy amerykańskich.

Również w Mosulu na północy Iraku troje dzieci ucierpiało wskutek podłożenia ładunku wybuchowego w pobliżu meczetu i kościoła. 13 lipca władze wprowadziły tam zakaz wjazdu samochodów na obszary zamieszkiwane przez chrześcijan. Poprzednio w Mosulu do masowych gróźb i ataków skierowanych przeciw wyznawcom Chrystusa doszło w październiku ub. r. Miasto opuściło wówczas 2 tys. chrześcijańskich rodzin, czyli ok. 12 tys. osób. Część z nich jednak później wróciła.

„Uderza się w miejsca, które w przeszłości służyły jako bezpieczne schronienie” – ubolewał w oświadczeniu nadanym przez iracką telewizję patriarcha obrządku chaldejskiego po wczorajszych zamachach. Kard. Emmanuel Delly potępił ataki na chrześcijańskie i muzułmańskie miejsca kultu, nawołując do ducha tolerancji. Natomiast rzecznik irackiego rządu ds. bezpieczeństwa Qassim al-Moussawi wyraził obawę, że akty terrorystyczne będą się powtarzać w związku z przygotowywanymi wyborami, które mają odbyć się w styczniu. Zapowiedział, że siły zbrojne zadbają o ochronę miejsc kultu, które są szczególnie narażone na ataki.

Ostatnie zamachy w Iraku przypisywane są przez niektórych Al-Kaidzie. Miałaby ona mścić się za morderstwo egipskiej muzułmanki przez Niemca rosyjskiego pochodzenia, do którego doszło 1 lipca w Dreźnie. Siły spoza Iraku oskarżył też o niedzielne ataki bombowe na kościoły przedstawiciel patriarchatu chaldejskiego przy Watykanie, ks. Philips Najim, w wypowiedzi zamieszczonej na portalu Bagdadhope. Uważa on, że akty te godzą w religię w ogóle, nie tylko chrześcijańską. Jego zdaniem należy po nich oczekiwać nowej fali chrześcijańskich uchodźców. „Niektórzy chcą, by chrześcijanie zupełnie znikli z Iraku” – stwierdził duchowny, który jest równocześnie wizytatorem apostolskim katolików chaldejskich w Europie.

ak/ asianews, sir, efe, reuter








All the contents on this site are copyrighted ©.