2009-07-10 17:44:48

Abp Tomasi: nie można ograniczać usług służby zdrowia dla krótkowzrocznych korzyści


Globalny kryzys gospodarczo-finansowy raz jeszcze potwierdza związek między ubóstwem a stanem zdrowia. Podkreślił to 9 lipca w Genewie abp Silvano Tomasi, na posiedzeniu Rady Ekonomiczno-Społecznej Organizacji Narodów Zjednoczonych. Obrady dotyczyły szczególnie kwestii zdrowia publicznego, co stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy genewskich urzędach ONZ odnotował z uznaniem. Zwrócił on uwagę, że do kryzysu dołączają się jeszcze takie fakty, jak epidemia tzw. „świńskiej grypy”, wywołanej nieznanym dotąd wirusem A-H1N1, czy też zagrażające życiu milionów ludzi niedożywienie. Nieproporcjonalne obciążenie spada na kraje rozwijające się, a także na ubogich w krajach rozwiniętych.

Watykański przedstawiciel wyraził zaniepokojenie danymi Banku Światowego, według których w tym roku o od 53 do 65 mln ludzi więcej znajdzie się w skrajnym ubóstwie, a liczba chronicznie głodujących przekroczy miliard. 800 mln z nich mieszka na terenach wiejskich, gdzie publiczna służba zdrowia jest słabo rozwinięta. Wśród tych ludzi najłatwiej o zachorowania. Papieski dyplomata przestrzegł przed pokusą zmniejszania usług społecznych dla krótkowzrocznych korzyści, bez zważania na długoterminowe koszty ludzkie. Wskazał na nierówności, występujące między krajami, grupami rasowymi czy etnicznymi, a także w odniesieniu do kobiet. Równocześnie przypomniał ogromny wkład Kościoła katolickiego w służbę zdrowia. Prowadzi on ponad 5 tys. szpitali i 18 tys. innych placówek lecznictwa oraz 15 tys. domów opieki dla starców i niepełnosprawnych. Skupia uwagę na najbardziej niedostępnych regionach, zwłaszcza na Afryce. Abp Tomasi wskazał też na konieczność etycznego podejścia do rozwoju, które postuluje najnowsza encyklika Benedykta XVI Caritas in veritate.

ak/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.