Indie: rząd szuka przyczyn prześladowań, nie winnych
Rząd indyjskiego stanu Orisa opublikował pierwszy, prowizoryczny raport dotyczący
przyczyn antychrześcijańskich wystąpień, do jakich doszło prawie rok temu. Według
autorów u źródeł zamieszek były kwestie związane z przyznawaniem ziemi tzw. niedotykalnym,
z wielokrotną zmianą religii oraz fałszowaniem dokumentów tożsamości. Autorzy raportu
zastrzegają się, że prace nad ostatecznym wyjaśnieniem przyczyn antychrześcijańskich
wystąpień potrwają jeszcze co najmniej dwa lata. Miejscowy Kościół negatywnie ocenia
zawarte w dokumencie konkluzje. Uważa, że przytacza on jedynie znane wszystkim fakty
i próbuje oddalić w czasie ukaranie rzeczywistych sprawców zbrodni. W wyniku prześladowań,
tylko w stanie Orisa, zginęło 90 wyznawców Chrystusa, a 50 tys. chrześcijan musiało
opuścić swe domy.
Metropolita stołecznego Bubaneśwaru podkreśla, że każda
komisja ma prawo do swobody działania, wszystko wskazuje jednak, że obecna dąży jedynie
do tego, by nie ujawnić nazwisk sprawców zbrodni. Abp Raphael Cheenath ujawnił ponadto,
że przedstawiciele Kościoła nie byli konsultowani przy powstawaniu raportu. On sam
zaledwie raz był pytany o zdanie w sprawie zamieszek. Metropolita nazwał działania
rządowej komisji ewidentną stratą czasu. „Ludność Orisy doskonale wie, kto stał za
napadami, to nie jest żadna tajemnica. Nie trzeba więc nowego śledztwa, by lepiej
poznać prawdę – mówi abp Cheenath. – Potrzeba natomiast woli politycznej, by wprowadzić
w życie to, co głosi Konstytucja Indii i tutejsze prawo”.