Zaufać inicjatywie Boga – rozmowa z bp. Wojciechem Polakiem
W Rzymie 5 lipca kończy się sesja Europejskiej
Służby Powołań, istniejącej w strukturach Rady Konferencji Biskupich Europy. Jej pracę
koordynuje bp Wojciech Polak, z którym rozmawialiśmy o blaskach i cieniach
pracy powołaniowej.
- Czym jest Europejska Służba
Powołań?
Bp Wojciech Polak: W 1997 r. odbył się w Rzymie pierwszy
Europejski Kongres Powołań. Było to bardzo znaczące wydarzenie. Na tym kongresie i
w dokumencie pokongresowym, zatytułowanym „Nowe powołania dla nowej Europy: «In verbo
tuo»”, została m.in. podjęta propozycja skoordynowania w Europie pracy różnych centrów
powołaniowych i w ogóle duszpasterstwa powołaniowego. Stąd też narodziła się – nieco
spontanicznie, a potem poparta przez konferencje episkopatów Europy – Europejska Służba
Powołań, która gromadzi centra powołaniowe i delegatów biskupich ds. powołań wszystkich
krajów europejskich. To są różne sytuacje: od ośrodka powołań z pełną strukturą, jak
np. we Włoszech czy w Polsce Krajowa Rada Duszpasterstwa Powołań i delegat episkopatu
ds. powołań, po struktury bardzo ubogie. Nieraz w danym państwie, jak np. w Skandynawii,
tylko jedna osoba koordynuje działalność duszpasterstwa powołań. Jest to oczywiście
złączone z Radą Konferencji Biskupich Europy (CCEE), ponieważ odpowiadam również z
tej strony, jako delegat CCEE, za pracę tego organizmu, jakim jest Europejska Służby
Powołań.
- Takie spotkania zapewne rozszerzają perspektywę np. jeżeli
chodzi o statystyki powołań. Co można dostrzec na europejskiej mapie
powołań?
Bp Wojciech Polak: Myślę, że oprócz pewnych sytuacji trudnych
i smutnych, można na niej zauważyć także znaki nadziei. Obecny kongres powołań jest
okazją, żeby te dane uaktualnić. Patrząc na poprzednie lata widzimy, że w krajach,
w których przeżywany był mocno kryzys powołań, zrodził się także ruch pozytywny. Myślę
np. o Portugalii, Francji, nawet o Niemczech. Oczywiście, nie można spodziewać się
tutaj wielkich liczb, ale jeżeli startujemy z pułapu zerowego, a nawet minusowego,
i widzimy, że liczba powołań nieco wzrasta, to jest to pewien znak nadziei. Przykładem,
który nasuwa mi się jako pierwszy, jest Belgia. Po Światowym Dniu Młodzieży w Kolonii
byłem pełen uznania, kiedy przedstawiciel belgijskiego serwisu powołaniowego powiedział
nam, że osiem osób zgłosiło się do seminarium, które od dawna było już puste, gdyż
nie zgłaszali się tam kandydaci. Zatem widać zarówno szansę i nadzieję, jak i momenty
smutne. Te ostatnie przeżywają Hiszpania czy kraje skandynawskie, gdzie powołań rzeczywiście
wiele nie ma.
- Świat powołań kojarzony jest głównie z seminariami,
ale obejmuje on także zakony, instytuty świeckie.
Jak ta perspektywa się przedstawia w przypadku zakonników i sióstr?
Bp
Wojciech Polak: Myślę, że warto na to rzeczywiście zwrócić uwagę, dlatego że Europejska
Służba Powołań obejmuje wszystkie powołania. Staramy się działać tak, jak zorganizowane
są narodowe rady czy centra powołań, skupiające zarówno kapłanów diecezjalnych, ale
także zakonników, zakonnice i członków instytutów świeckich. Gdy patrzymy od tej strony,
to bardzo ciekawą rzeczą jest, że na tej mapie powołań w Europie widzimy dużo nowych
zjawisk. Myślę tutaj chociażby – bez nadmiernej reklamy – o siostrach apostolinkach,
które szczególnie modlą się o powołania, bo do tego zostały wezwane. W przypadku powołań
do seminariów diecezjalnych, jak również zakonnych, sytuacja jest bardzo różna. W
naszym spotkaniu biorą udział zakonnice i zakonnicy z różnych części Europy. Widać
wyraźnie, że podobnie jak w Polsce, powołania żeńskie przeżywają duży kryzys, tzn.
nie przychodzi tak wiele nowych powołań do zakonów czy zgromadzeń żeńskich, zwłaszcza
tych o głębokiej tradycji. Jest to ciekawy element, że być może trzeba popatrzeć na
charyzmat, który na dzisiaj jest aktualny i odpowiada także wrażliwości współczesnego
człowieka.
- Z pewnością nie brak młodych ludzi, którzy mają już świadectwo
maturalne w ręce i noszą się z zamiarem wstąpienia do seminarium, czy zgromadzenia
zakonnego, ale trudno im podjąć decyzję z uwagi na przeciwności.
Co Ksiądz Biskup mówi w sytuacji niezdecydowania?
Bp Wojciech Polak: Takie
sytuacje niezdecydowania są wręcz nagminne. Podam przykład. W mojej diecezji jeden
z księży proboszczów mówił, że kiedy w tym roku ktoś chciał pójść do seminarium, sprzeciw
rodziców był tak zdecydowany i silny, że ta osoba nie wytrzymała i musiała odłożyć
decyzję. Myślę, że można tylko zachęcać, aby się tacy młodzi ludzie nie bali, by spróbowali
doświadczyć piękna powołania, z którym Bóg do nich wychodzi i zawierzyli Panu Bogu.
W tym roku otrzymaliśmy w czasie Światowego Dnia Modlitw o Powołania piękny głos Benedykta
XVI: zaufać inicjatywie Boga i odpowiedzieć na to powołanie. Papież mocno pokazywał
nam w tegorocznym przesłaniu, że bardzo ważne jest zaufanie tej inicjatywie Boga,
powierzenie się Panu Bogu, zrozumienie, że Bóg chce dla nas rzeczywiście tej najlepszej,
optymalnej drogi życia. Obyśmy się nie bali na to odpowiedzieć, gdyż to jest droga,
którą Pan Bóg dla nas, przez Niego powołanych wybiera, na którą nas kieruje i sił
doda, abyśmy jak najlepiej na to wezwanie odpowiedzieli.
- Księże Biskupie,
przeżywamy Rok Kapłaństwa. Benedykt XVI wskazuje na dwa jego wymiary: wewnętrznej
odnowy samych kapłanów oraz zachęty świeckich do wspierania kapłanów.
Co Rok Kapłański może wnieść w dziedzinie powołań?
Bp Wojciech Polak: Myślę,
że z pewnością ożywi naszą pracę powołaniową, choćby przez to, że będziemy chcieli
w tym roku podjąć refleksję nad tożsamością bycia księdzem we współczesnym świecie.
To jest też zadanie, o którym Ojciec Święty nam mówi, że odnowa wewnętrzna, która
winna się dokonać w nas, kapłanach, powinna iść najpierw poprzez pogłębienie zrozumienia
naszej tożsamości kapłańskiej, tego kim jesteśmy. Jesteśmy tymi, których Chrystus
szczególnie ze sobą zjednoczył poprzez sakrament święceń i jesteśmy tymi, którzy powinni
do tego zjednoczenia Chrystusowego coraz bardziej dorastać. Myślę, że ważne jest w
naszej pracy powołaniowej, abyśmy mieli bardzo jasne pojęcie dotyczące kapłaństwa,
życia konsekrowanego, także świadectwa ludzi świeckich: żebyśmy tę tożsamość jasno
mieli zdefiniowaną. Wydaje mi się, że ten rok od strony refleksji może nas pobudzić
do pogłębienia rozumienia kapłaństwa zarówno w wymiarze powszechnym, jak i sakramentalnym.
Drugą szansę, stanowi fakt, że jest to rok szans nie tylko kapłańskich. Poprzez wsparcie
kapłanów, ale i poprzez zrozumienie potrzeby kapłana w dzisiejszym świecie, ludzie
świeccy mogą z większą miłością i otwartością przyjąć kapłańską posługę. Uważam, że
w naszej pracy powołaniowej to wsparcie kapłanów realizujemy, zwłaszcza w Polsce,
poprzez różne grupy nazywane wprost Stowarzyszeniem Wspierania Powołań (kapłańskich,
do życia konsekrowanego). Raz w roku organizujemy pielgrzymkę na Jasną Górę, na zakończenie
Tygodnia Modlitw o Powołania. Mówimy wówczas o tym, w jaki sposób poprzez modlitwę,
otwarcie i życzliwość, także poprzez braterskie upomnienie możemy kapłanów rzeczywiście
i konkretnie wspierać.
- Rozmawiamy w kontekście sesji Europejskiej
Służby Powołań. Jaki jest jej zadanie?
Bp Wojciech Polak: Spotykamy
się w szczególnym miejscu, w Rzymie. Po latach od tego wspomnianego już Kongresu Rzymskiego
jest to dla nas wszystkich odpowiedzialnych za powołania w Europie wydarzenie szczególne,
tym bardziej, że w program wpisano audiencję u Ojca Świętego. Oczywiście jest to sesja,
która podejmuje konkretną refleksję. Odbywa się ona po zakończeniu Roku św. Pawła,
ale i po synodzie poświęconym Słowu Bożemu. Dlatego podejmujemy refleksję dotyczącą
Słowa Bożego. Mamy przed oczyma zarysowany już w naszym dokumencie programowym „Nowe
powołania dla nowej Europy postać siewcy. Cały paragraf poświęcony jest tej postaci:
Oto siewca wyszedł siać. Gdybyśmy chcieli powiedzieć o sobie, to wydaje nam się, że
Pan Bóg sieje to ziarno powołania. Naszym zadaniem jest przygotowanie terenu, na który
pada to Słowo Boże. Dlatego też przyglądamy się, po pierwsze, w jaki sposób Pan Bóg
to Słowo sieje. Jest więc refleksja biblijna na temat bogatej rzeczywistości powołania
w Biblii. Chcemy zobaczyć, w jaki sposób Słowo Boże o powołaniu jest nam głoszone.
Drugim elementem refleksji jest kwestia ziemi, którą należy przygotowywać. My przygotowujemy
tę ziemię, stąd i refleksja refleksja socjologiczna, jaki jest dzisiaj ten europejski
teren, na który pada Słowo Boże. Trzecim zadaniem jest przygotowanie tej ziemi, na
którą pada ziarno Słowa, a więc wszystko, co wiąże się z pedagogią powołań. Chodzi
o zobaczenie możliwości i sposobów zobaczyć jakie są możliwości, sposoby, aby ten
teren serca człowieka na Słowo Boże jak najlepiej przygotować. To zadanie podejmujemy
prowadzeni przez biblistę, socjologa i pedagoga, którzy przygotowali punkty do refleksji.
-
Oprócz refleksji systematycznej na rzymskiej sesji sporo jest i modlitwy...
Bp
Wojciech Polak: Tak, to zawsze jest tradycją naszych kongresów, że spotykamy się
nie tylko na Eucharystii, czy wspólnej modlitwie liturgią godzin, ale także na modlitwie
adoracji. Jesteśmy głęboko przekonani, że nasza obecność przed Chrystusem Eucharystycznym
jest także znakiem naszej ufności w Boga, który daje powołania także w tym czasie.
Wszystko zależy jednak od tego, abyśmy lepiej na ten głos Boży byli otwarci. Chcemy
poprzez nasze czuwanie przed Chrystusem otwierać nasze serca. A potem serca tych,
do których na Boże wezwanie idziemy z posługą.