Na Jasną Górę pielgrzymowali uczestnicy XV Zjazdu Kresowian. Modlili się w intencji
rozwiązania trudnych problemów Polaków wypędzonych na Wschód, a także ocalenia i przekazywania
pamięci o Rodakach zamordowanych 65 lat temu na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej
przez ukraińskich nacjonalistów. Spotkanie z udziałem ok. tysiąca osób odbywało się
pod hasłem „Kresowianie nie tracą nadziei”.
Przedstawiciele deportowanych Polaków
nadziei upatrują także w polskim prezydencie, który po raz pierwszy objął Zjazd swym
patronatem.
Jak zauważył Jan Skalski, prezes Światowego Kongresu Kresowian,
trudności od lat są podobne: „To jest kwestia Polaków tam mieszkających, którzy są
obywatelami drugiej kategorii, gdzie niszczy się siedemsetletnią tradycję kultury,
naszej wiary, szkolnictwa, majątków”.
Ważną kwestią wciąż pozostają niezałatwione
sprawy upamiętnienia miejsc kaźni naszych rodaków na Kresach i należytego miejsca
dla tych tematów w mediach i programach szkolnych.
Kresowianie liczą na wsparcie
polskich władz, ale sprawy chcą także brać w swoje ręce. Dlatego pojawiała się inicjatywa
wyłonienia reprezentacji politycznej, która miałaby zadbać o sprawy żyjących w Polsce
ok. 12 mln Kresowian i 7 mln rozsianych po świecie.
W geście solidarności w
Kongresie udział wzięli Ślązacy i górale oraz przedstawiciele wspólnot polskich z
zagranicy.
Kresowianie apelują o jedność wszystkich organizacji kresowych.
Liczą na wierność pamięci o historii tworzonej przez Polaków na Kresach Wschodnich
przez kilkaset lat.