Abp Migliore: najubożsi nie mogą jako jedyni płacić ceny światowej recesji
Ubodzy, zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się, najdotkliwiej doświadczają
skutków kryzysu i najtrudniej jest im się przed nimi bronić. Dlatego to właśnie oni
powinni się znaleźć w centrum uwagi wszystkich antykryzysowych programów – powiedział
26 czerwca na forum ONZ stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy tej organizacji.
Abp Celestino Migliore zabrał głos na zakończonej wczoraj w Nowym Jorku światowej
konferencji o kryzysie gospodarczym i finansowym oraz jego skutkach w krajach rozwijających
się.
Watykański dyplomata przypomniał dramatyczne dane ujawnione niedawno
przez Bank Światowy. Wynika z nich m.in., że w tym roku kolejnych 50, a może nawet
90 mln ludzi stanie na progu skrajnego ubóstwa. Natomiast liczba chronicznie głodujących
przekroczy w najbliższych miesiącach 1 mld. Coraz bardziej nierealne jest też osiągnięcie
Milenijnych Celów Rozwoju. W takiej sytuacji Kościół na całym świecie dąży do rozbudowy
struktur niosących doraźną pomoc potrzebującym. Zarazem jednak apeluje, aby kryzys
stał się okazją do zmiany systemu finansowego i gospodarczego poprzez podporządkowanie
go zasadom sprawiedliwości, solidarności i pomocniczości. Abp Migliore podkreślił,
że pracując nad programami długofalowymi, które są zazwyczaj trudne do realizacji,
bo wymagają silniejszego politycznego konsensusu, trzeba też wdrażać programy krótkofalowe,
które przyniosą wyraźne polepszenie sytuacji w rozsądnym czasie. Watykański dyplomata
potwierdził też poparcie Stolicy Apostolskiej dla nowych regulacji systemu finansowego,
które umożliwiłyby większą przejrzystość i skuteczniejszy nadzór.