Amerykańscy biskupi zapewnili o swej solidarności z biskupem Johnem D’Arcy, ordynariuszem
diecezji Fort Wayne – South Bend, na terenie której znajduje się Katolicki Uniwersytet
Notre Dame. 17 maja uczelnia ta pomimo sprzeciwu 82 amerykańskich biskupów, w tym
przewodniczącego episkopatu, przyznała Barackowi Obamie doktorat honoris causa. Biskup
D’Arcy dążył do udaremnienia kontrowersyjnych zamiarów rektora uniwersytetu ks. Johna
Jenkinsa. Kiedy się to nie powiodło, odmówił wzięcia udziału w uroczystości wręczenia
doktoratu. „Biskupi Stanów Zjednoczonych wyrażają uznanie i poparcie dla swego współbrata,
bp. Johna D’Arcy – czytamy w oświadczeniu episkopatu. – Popieramy jego pasterską troskę
o Uniwersytet Notre Dame, o jego katolicką tożsamość i pełną miłości opiekę nad wszystkimi,
których Pan mu powierzył, aby ich uświęcał, nauczał i był ich pasterzem”.
Głos
w tej sprawie zabrał również ostatnio pochodzący z USA prefekt Trybunału Sygnatury
Apostolskiej, abp Raymond Burke. W wywiadzie dla miesięcznika Inside The Vatican nazwał
on poczynania władz uczelni kompromitacją i zdradą katolickiej tożsamości uniwersytetu.
W jego przekonaniu pokazuje to, że pogoń za prestiżem w świeckim świecie prowadzi
ostatecznie do zdrady Chrystusa. „Fakt, że najważniejszy uniwersytet katolicki w Stanach
Zjednoczonych przyznaje doktorat honoris causa jednemu z najbardziej agresywnych proaborcyjnych
polityków w historii, jest czymś naprawdę bulwersującym” – zauważył abp Burke. Docenił
on również bardzo wyraźne świadectwo Ewangelii życia, jakie przy tej okazji dał wspomniany
już miejscowy biskup John D’Arcy.