2009-06-15 12:11:28

Przegląd Powszechny – prezentacja numeru czerwcowego


Czerwcowy numer Przeglądu Powszechnego poświęcamy problemowi współczesnej tożsamości Żydów polskich. Tak zwana kwestia żydowska nadal jest bowiem w Polsce paląca i trudno sobie wyobrazić, by przestała nią być w najbliższej przyszłości. Żydzi trwają w polskiej zbiorowej pamięci, nawet jeśli większość współczesnych Polaków z osobą narodowości żydowskiej nigdy osobiście do czynienia nie miała. Z biegiem lat widać coraz wyraźniej, że Holokaust to „wydarzenie graniczne” polskiej historii. Ślady po Zagładzie narodu Żydów polskich wciąż wywołują traumę, czego dowiodły już w czasach III RP publiczne spory o klasztor karmelitanek w Oświęcimiu i o krzyże na oświęcimskim żwirowisku, a także debaty wokół książek Jana Tomasza Grossa. Okazało się przy tym, że polska tożsamość bez odniesień do „kwestii żydowskiej” trudna jest do wyobrażenia.

Prof. Joanna Tokarska-Bakir pokazuje w Przeglądzie Powszechnym, jak mocno zakorzenione są w Polsce antyżydowskie stereotypy. Kultura chrześcijańska miała w ich powstaniu wielki udział. Do dziś obrazy wynikłe z dawnych teologicznych dziwactw potrafią trwać i wpływać na zbiorowe zachowania. Trudno jednak rzeczywiście wskazać moment, w którym rozróżnienie na „nas, katolików” i „obcych, którzy wierzą inaczej” skutkuje gwałtownymi wybuchami agresji. Wiadomo, że od połowy XIX w. antyjudaistyczne klisze upodobali sobie polityczni ideolodzy.

Tak zrodził się nowożytny antysemityzm. Jego źródła i różnorakie postaci tropi w swym artykule Alina Cała. Autorka przypomina, że antysemityzm był projektem politycznym, który w znaczący sposób wpływał na kształtowanie się nowoczesnych tożsamości narodowych. Tak działo się zarówno wtedy, gdy inteligenccy endeccy wychowawcy uczyli niepiśmienny lud polskości, jak i wtedy, gdy osoby odczuwające słaby związek z żydowskością zaczynały nagle, pod wpływem obelg miotanych przez antysemitów, odkrywać i budować na nowo swą zapomnianą żydowską tożsamość. Stygmatyzację Żydów uznać by zatem trzeba za najbardziej elementarny objaw przemocy, mającej swe źródło w antysemickich ideologiach. Na Polakach spoczywa szczególna odpowiedzialność. Zanadto ciąży na nas dziedzictwo inteligenckich antysemitów, którzy od końca XIX w. tworzyli nowoczesną polskość, jak i żywotność antyjudaistycznych klisz wciąż od czasu do czasu odzywających się w rodzimym katolicyzmie. „Stygmat żydowski”, ta polska wina przemilczana, wciąż szarpie pamięć, domagając się autentycznego wyznania, skruchy i zadośćuczynienia.

Historia polskiego antysemityzmu nie skończyła się z końcem ostatniej wojny, tak samo jak historia polskich Żydów nie skończyła się wraz z Zagładą. Zdziwienie, że antysemityzm występuje w kraju, „gdzie Żydów nie ma”, jest fałszywe. Czy obecnie w Polsce stygmatyzacja Żydów przestała być już problemem? Niestety, należy w to wątpić. O wciąż pojawiających się reakcjach na stygmat u osób żydowskiego pochodzenia świadczą teksty żyjących dziś w Polsce dwojga Żydów – Miriam Gonczarskiej i Stanisława Krajewskiego. Wynika z nich, że obawę przed przyznaniem się do żydowskości czuje dziś wiele osób w Polsce. Mamy jednak do czynienia również z czymś nowym, co pozwala żywić nadzieję na zmiany na lepsze. Polscy Żydzi, mimo wszystko, piszą obecnie kolejny rozdział swych dziejów na polskiej ziemi. Rozkwitło ponownie żydowskie życie religijne, które prawie zupełnie zamarło w ostatnich dekadach PRL-u. Coraz częściej do żydowskich gmin wyznaniowych zaglądają ludzie młodzi, których dziadkowie albo nawet pradziadkowie dawno porzucili żydowską religię i narodowość. Żydowskość stała się w jakiś sposób atrakcyjna – także dla Polaków. Niektórzy z nich są stałymi bywalcami na spotkaniach w żydowskich gminach. Powoli tworzy się nowy klimat. Pojawiły się osoby z silną podwójną tożsamością narodową: żydowsko-polską, izraelsko-polską. Strach przed stygmatyzacją jest zatem mniejszy. Nie zniknie on jednak dopóty, dopóki polska pamięć zbiorowa nie upora się z fantomami przeszłości. Póki nie zniknie przemoc – choćby tylko symboliczna, wyrażająca się np. w bezkarnym malowaniu nienawistnych napisów na murach. Ale nawet i wtedy trudno byłoby oddzielić kwestię żydowską od polskości.

W czerwcowym Przeglądzie Powszechnym kontynuujemy naszą debatę wokół teologii ks. Wacława Hryniewicza. W polskiej teologii bodaj nikt inny nie mówił i nie mówi o Bogu jako miłości tak często i tak konsekwentnie jak teolog z Lublina – pisze Robert M. Rynkowski. Ze skrzypaczką Wandą Wiłkomirską rozmawia Agnieszka Lewandowska-Kąkol, a Zofia Zarębianka zgłębia religijne aspekty poezji Czesława Miłosza. Andrzej Osiński kreśli opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości przez Barbrę Streisand.

T. Kot SJ, PP








All the contents on this site are copyrighted ©.