Pomimo sprzeciwu Kościoła parlament Timoru Wschodniego uchwalił nową ustawę, która
zezwala na aborcję w sytuacji, gdy ciąża zagraża życiu matki. Do przeprowadzenia aborcji
wymagana jest opinia trzech lekarzy i zgoda obojga rodziców, bądź tylko ojca, gdy
matka jest nieprzytomna. Przeciwko liberalizacji prawa protestowali obaj tamtejsi
biskupi. Obawiają się oni bowiem, że w ten sposób Timor Wschodni otwiera się na proaborcyjną
kulturę. Do tej pory w kraju obowiązywało prawo indonezyjskie. Po uzyskaniu niezależności
od Indonezji w 2002 r. tamtejszy parlament opracowuje stopniowo własny kodeks karny.
Gwarantuje on pełną ochronę ludzkiego życia, z wyjątkiem wspomnianej sytuacji, gdy
płód zagraża życiu matki. Katolicy stanowią ponad 95 proc. milionowego społeczeństwa
Timoru Wschodniego.