Korea: stanowisko Kościołów po demonstracjach zbrojnych na Północy
Przeprowadzona przez Koreę Północną próba nuklearna wywołała wrogie postawy wobec
tego kraju. Kościół katolicki winien dołożyć starań, aby nie przeniosły się one na
wiernych. Tego zdania jest ks. Seo Jong-yeob. Sekretarz wykonawczy kościelnego Komitetu
Pojednania Między Koreańczykami uważa, że rząd Korei Południowej, zamiast sięgać po
przysłowiowy kij, winien być nadal otwarty na dialog, by nie pogarszać sytuacji.
Koreański
Kościół przyznaje, że perspektywa pojednania między Północą i Południem, po poniedziałkowej
eksplozji, znacznie się oddaliła. Poprzedni dwaj prezydenci Korei Południowej sprzyjali
zbliżeniu między obu krajami. Obecny szef państwa uzależnia to jednak od całkowitego
rozbrojenia nuklearnego i otwartości na świat sąsiada z północy. Stąd również Krajowa
Rada Kościołów Korei zaapelowała, aby południowokoreański rząd starał się raczej ułatwić
bezpośredni dialog Phenianu z USA, niż pogłębiał polaryzację stanowisk.
Tymczasem
ministerstwo obrony Korei Południowej stwierdziło, że od podziemnej próby jądrowej
Phenian wystrzelił testowo pięć rakiet krótkiego zasięgu. W Radzie Bezpieczeństwa
ONZ trwa debata nad sankcjami, które miałyby skutecznie zniechęcić Północ do podejmowania
dalszych prób jądrowych. USA zaapelowały już do Chin o poparcie w tym względzie.