Prezydent Izraela o historyczności papieskiej wizyty
Prezydent Szymon Peres zdystansował się od opinii wielu Izraelczyków, którzy są zawiedzeni
papieskim przemówieniem w Yad Vashem. W jego przekonaniu obecna wizyta bardziej niż
do dzienników, nadaje się do podręczników historii, zmienia bowiem ich treść. W wywiadzie
dla francuskiego dziennika Le Parisien prezydent Izraela stwierdził, że słowa Benedykta
XVI nie są tu tak ważne. Ważniejsze są same wydarzenia: wizyta w rabinacie, pod Murem
Płaczu, w rezydencji prezydenta Izraela. „Patrząc na to w historycznej perspektywie
ostatnich 2 tys. lat, mogę powiedzieć, że relacje między katolikami i żydami nigdy
jeszcze nie były tak dobre” – podkreślił Szymon Peres.
W wywiadzie odniósł
się on pobieżnie również do innych kwestii. Wspominał, że Watykan domaga się gwarancji
dla dóbr kościelnych w Izraelu, że nie zostaną one skonfiskowane przez państwo. „W
zasadzie nie mam nic przeciwko temu – stwierdził – pod warunkiem, że nie wymagałyby
tego potrzeby infrastruktury publicznej”. Dodał on również, że popiera ideę Jerozolimy
jako miasta otwartego, ale wyłącznie pod względem religijnym, a nie politycznym.