Głównym celem papieskiej pielgrzymki było dziś miejsce śmierci, złożenia do grobu
i zmartwychwstania Chrystusa. Jak zwraca uwagę ks.Krzysztof Napora SCJ, pielgrzymi
przyjeżdżający do Jerozolimy, zwiedzając bazylikę Bożego Grobu, często przeżywają
rozczarowanie. „Z wielkością tajemnicy, którą kryje ta bazylika, tak boleśnie kontrastuje
zewnętrzna forma architektoniczna, kiczowatość dekoracji – mówi sercanin. – Bazylika
obejmuje najświętsze miejsca chrześcijaństwa: Kalwarię i Boży Grób. To miejsce, które
zdaje się oddychać słowami Ewangelii: «Będą patrzeć na Tego, którego przebili»; «Kogo
szukacie? Nie ma Go tutaj, zmartwychwstał». W tym miejscu to, co najświętsze, Boże,
miesza się z tym, co tak boleśnie ludzkie. Każdy skrawek tej świątyni woła o jedność
chrześcijan. To miejsce, w którym Bóg każdego z nas zaprasza, abyśmy weszli, zobaczyli
pusty grób i jak św. Jan uwierzyli”.
Bazylika Grobu Bożego podlega pod zasady
Status Quo. Dlatego Papieża witali tu przedstawiciele trzech Kościołów: greckoprawosławnego,
rzymskokatolickiego i apostolskiego ormiańskiego. Benedykt XVI doszedł do świątyni
pieszo. Wewnątrz najpierw ukląkł i ucałował kamień namaszczenia. Zabrzmiał werset
hymnu Te Deum.
„Twa pielgrzymka kończy się przy pustym grobie, gdzie
kamienie świadczą o zmartwychwstaniu Chrystusa” – zauważył o. Pierbattista Pizzaballa
OFM. Kustosz Ziemi Świętej zaznaczył, że jest to również miejsce modlitwy za Następcę
Piotra. Przesłanie pustego grobu nakazuje patrzeć w przyszłość w duchu gotowości do
naśladowania Zmartwychwstałego. O. Pizzaballa podziękował Benedyktowi XVI za zachęcające
świadectwo pokoju.
Następnie Papież przeszedł do grobu. Ukląkł i przez dłuższą
chwilę modlił się przy pustej płycie, na której złożone było ciało Jezusa. Przy grobie
witał go łaciński patriarcha Jerozolimy. Nawiązał do wybrzmiałego właśnie hymnu uwielbienia.
W kontekście kończącej się pielgrzymki Te Deum śpiewane było za papieskie nawiedzenie
tylu miejsc, za liczne powołania i obecność zgromadzeń zakonnych. Także za to, że
wspólnota międzynarodowa i przeciwstawne strony konfliktu zaczynają zdawać sobie sprawę
z coraz pilniejszej potrzeby trwałego rozwiązania.
„Jak możesz, Ojcze Święty
zauważyć, odległość między grobem Zmartwychwstania i Golgotą jest bardzo niewielka
– mówił abp Twal. – Mamy nadzieję, że dzięki modlitwom Kościoła, przy zaangażowaniu
wspólnoty międzynarodowej i w wyniku starań wszystkich ludzi dobrej woli, niedaleko
od naszych codziennych krzyży znajdą się pokój i sprawiedliwość”.
Benedykt
XVI przeszedł następnie na chwilę adoracji do Kaplicy Objawień. Stamtąd wszedł na
Golgotę, gdzie oczekiwali mnisi prawosławni. Papież ukląkł na posadzce, by zwłaszcza
tu, przed Skałą Kalwarii, osobiście się pomodlić. Zgodnie z tradycją miejsca zapalił
świecę.