Po ceremonii pożegnania Benedykt XVI wsiadł na pokład airbusa 321 jordańskich linii
Royal Jordanian noszącego imię miasta Tafili i odleciał do odległego o nieco ponad
100 km Tel Awiwu.
Zakończył się pierwszy etap papieskiej pielgrzymki, który
niewątpliwie był wielkim sukcesem. Watykański rzecznik prasowy zauważył, że osiągnięto
wszystkie cele, jakie zarówno Papież, jak i ci, którzy go podejmowali, mogli sobie
postawić: nawiedzenie miejsc świętych, ożywienie lokalnego Kościoła różnych obrządków,
wskazanie na konieczność pokoju bez uciekania się do politycznych manipulacji religią,
poczynienie kroków w dialogu ekumenicznym i międzyreligijnym. Jordanię cieszącą się
stabilizacją i zgodnym współżyciem różnych grup społecznych ks. Federico Lombardi
SJ nazwał bramą pokoju na Bliski Wschód.
Na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie
Papieża witali prezydent Izraela Szymon Peres oraz premier Benjamin Netanjahu. Zgodnie
z protokołem odegrano hymny, przedstawiono oficjalne delegacje. Prezydent Izraela
powitał Papieża po hebrajsku i po łacinie: „Ave Benedicte, princeps fidelium qui hodie
Terram Sanctam visitas!”.
Szymon Peres wyraził nadzieję na kontynuację dialogu.
Podkreślił, że w Izraelu chrześcijanie, muzułmanie i żydzi żyją razem, modlą się do
jednego Boga. Zapewnił, że Izrael strzeże absolutnej wolności religijnej, swobody
wyznania i dostępu do miejsc świętych. Choć kraj ten to w połowie pustynia, udało
się tu zbudować kwitnącą gospodarkę, zawrzeć pokój z Egiptem i Jordanią, a obecnie
– oznajmił prezydent – prowadzone są negocjacje z Palestyńczykami. „Historyczny i
nowy Izrael widzą w twym przybyciu otwarcie szerokiej drogi do pokoju, tolerancji
i nadziei – podkreślił Szymon Peres. – Widzimy w twej wizycie w Ziemi Świętej ważną
misję duchową najwyższej rangi, misję pokoju, siania ziarna tolerancji i wykorzeniania
chwastów fanatyzmu”.
Przybywam do miejsc świętych modlić się o pokój dla Ziemi
Świętej i całego świata – zaznaczył w przemówieniu powitalnym Benedykt XVI.