Dwa wymiary pamięci – przemówienie Benedykta XVI w Yad Vashem
Za główny punkt dzisiejszego dnia papieskiej pielgrzymki powszechnie uznano wizytę
w mauzoleum Yad Vashem. Swoje przemówienie w tym miejscu pamięci o Zagładzie i jej
ofiarach Benedykt XVI poświęcił świadectwu bliskości wobec tych, którzy cierpią z
powodu nienawiści. Z jednej strony jest to właśnie pamięć o ofiarach Shoah, aby nigdy
więcej nie powtórzyła się podobna potworność. „Niech nigdy nie zaginą imiona tych
ofiar! – mówił Papież. – Niech ich cierpienia nigdy nie będą negowane, umniejszane
czy zapominane! Niech wszyscy ludzie dobrej woli czuwają nad wykorzenianiem z ludzkich
serc wszystkiego, co mogłoby doprowadzić do podobnych tragedii!”.
Drugim znakiem
pamięci o ofiarach nienawiści jest konkretna solidarność z cierpiącymi współcześnie.
Ojciec Święty zapewnił, że Kościół jest blisko tych, którzy doświadczają prześladowań
ze względu na rasę, kolor skóry, sytuację życiową czy religię, angażując się w ich
sprawę modlitwą i czynem. Przypomniał przy tym, że wierzącym trudno jest czasem znaleźć
wyjaśnienie niesprawiedliwości i cierpienia. Ufają oni jednak, że to Bóg jest władcą
i sędzią tego świata, i że dociera do Niego z ziemi krzyk niewinnie prześladowanych.
Papież zakończył swe przemówienie fragmentem biblijnej Księgi Lamentacji:
„Nie
wyczerpała się litość Pana, miłość nie zgasła.
Odnawia się ona co rano; ogromna
jest Twa wierność.
«Działem mym Pan» – mówi moja dusza, dlatego czekam na
Niego.
Dobry jest Pan dla ufnych, dla duszy, która Go szuka.
Dobrze
jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3, 22-26).