Benedykt XVI w Ziemi Świętej: dzień czwarty – podsumowanie
Pożegnanie z Jordanią
Ostatni dzień w Jordanii Benedykt XVI rozpoczął
prywatną Mszą w kaplicy nuncjatury apostolskiej w Ammanie, która była tu jego rezydencją.
Stamtąd przejechał na lotnisko królowej Alii, gdzie oczekiwali go król Abdallah II
z królową Ranią, członkami rządu i rodziny królewskiej oraz przedstawiciele Kościoła.
To
była piękna i historyczna wizyta – mówił w przemówieniu pożegnalnym Abdallah II. Za
sprawę życiowej wagi uznał kontynuację rozpoczętego dialogu, niezbędnego do wzrostu
zrozumienia zwłaszcza wśród młodych pokoleń. W konflikcie izraelsko-palestyńskim opowiedział
się też za istnieniem dwóch państw, gdyż jak zaznaczył, tylko to może zagwarantować
trwały pokój.
„Sprawą podstawową jest uzyskanie sprawiedliwości dla tych, którzy
dziś cierpią, czy to z powodu okupacji, czy też ubóstwa albo braku szacunku. Zbyt
długo Bliski Wschód jest uwikłany w konflikt. Zwłaszcza Palestyńczycy cierpieli okupację
i jej skutki. Czas to zakończyć przez porozumienie, które zagwarantowałoby Palestyńczykom
ich prawo do wolności i państwowość, a Izraelczykom dało akceptację i potrzebne bezpieczeństwo”
– powiedział, żegnając Papieża, król Jordanii.
Zachęta do rozwijania dialogu
międzyreligijnego – pożegnalne przemówienie Benedykta XVI na lotnisku w Ammanie
Na
lotnisku w Ammanie Papież podziękował wszystkim mieszkańcom Jordanii za gościnne przyjęcie.
Wyraził radość, że mógł wziąć udział w inauguracji ważnych inicjatyw jordańskiej wspólnoty
katolickiej – jak nowe skrzydło Ośrodka Królowej Pokoju, uniwersytet w Madabie czy
dwa kościoły w Betanii. Nawiązał do ważnego spotkania w meczecie z wyznawcami islamu.
„Chciałbym
zachęcić wszystkich Jordańczyków, zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów, by budowali
na trwałym fundamencie religijnej tolerancji, która pozwala członkom różnych wspólnot
żyć razem we wzajemnym poszanowaniu – powiedział Benedykt XVI. – Król Jordanii bardzo
czynnie poparł dialog międzyreligijny. Pragnę zaznaczyć, że bardzo ceni się jego postawę
w tym względzie. Z wdzięcznością wyrażam również uznanie dla szczególnej uwagi, jaką
okazuje on społeczności chrześcijańskiej w Jordanii. Duch otwarcia nie tylko pomaga
członkom różnych wspólnot etnicznych w tym kraju żyć razem w pokoju i zgodzie. Wniósł
też wkład w dalekowzroczne inicjatywy polityczne Jordanii, mające na celu budowę pokoju
na całym Bliskim Wschodzie” – dodał Ojciec Święty.
Papież wyraził uznanie całego
Kościoła dla chrześcijan strzegących miejsc świętych w Jordanii, do których przybył
w pielgrzymce. Zapewnił, że modli się o pokój dla całego regionu.
Powitanie
w Izraelu
Po ceremonii pożegnania Benedykt XVI wsiadł na pokład airbusa
321 jordańskich linii Royal Jordanian noszącego imię miasta Tafili i odleciał do odległego
o nieco ponad 100 km Tel Awiwu.
Zakończył się pierwszy etap papieskiej pielgrzymki,
który niewątpliwie był wielkim sukcesem. Watykański rzecznik prasowy zauważył, że
osiągnięto wszystkie cele, jakie zarówno Papież, jak i ci, którzy go podejmowali,
mogli sobie postawić: nawiedzenie miejsc świętych, ożywienie lokalnego Kościoła różnych
obrządków, wskazanie na konieczność pokoju bez uciekania się do politycznych manipulacji
religią, poczynienie kroków w dialogu ekumenicznym i międzyreligijnym. Jordanię cieszącą
się stabilizacją i zgodnym współżyciem różnych grup społecznych ks. Federico Lombardi
SJ nazwał bramą pokoju na Bliski Wschód.
Na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie
Papieża witali prezydent Izraela Szymon Peres oraz premier Benjamin Netanjahu. Zgodnie
z protokołem odegrano hymny, przedstawiono oficjalne delegacje. Prezydent Izraela
powitał Papieża po hebrajsku i po łacinie: „Ave Benedicte, princeps fidelium qui hodie
Terram Sanctam visitas!”.
Szymon Peres wyraził nadzieję na kontynuację dialogu.
Podkreślił, że w Izraelu chrześcijanie, muzułmanie i żydzi żyją razem, modlą się do
jednego Boga. Zapewnił, że Izrael strzeże absolutnej wolności religijnej, swobody
wyznania i dostępu do miejsc świętych. Choć kraj ten to w połowie pustynia, udało
się tu zbudować kwitnącą gospodarkę, zawrzeć pokój z Egiptem i Jordanią, a obecnie
– oznajmił prezydent – prowadzone są negocjacje z Palestyńczykami. „Historyczny i
nowy Izrael widzą w twym przybyciu otwarcie szerokiej drogi do pokoju, tolerancji
i nadziei – podkreślił Szymon Peres. – Widzimy w twej wizycie w Ziemi Świętej ważną
misję duchową najwyższej rangi, misję pokoju, siania ziarna tolerancji i wykorzeniania
chwastów fanatyzmu”.
Przybywam do miejsc świętych modlić się o pokój dla Ziemi
Świętej i całego świata – zaznaczył w przemówieniu powitalnym Benedykt XVI.
Nie
można negować religijnego wymiaru człowieka – powitalne przemówienie Benedykta
XVI na lotnisku w Tel Awiwie
„Przybywam do ziemi uświęconej śladami patriarchów
i proroków. Chrześcijanie czczą ją szczególnie jako miejsce wydarzeń życia, śmierci
i zmartwychwstania Chrystusa” – powiedział Papież po wylądowaniu w Izraelu. Podkreślił,
że to państwo podziela ze Stolicą Apostolską szereg wartości. Troszczy się zwłaszcza
o należne miejsce religii w społeczeństwie.
„Gdy religijny wymiar osoby ludzkiej
neguje się czy spycha na margines, zagraża to samym podstawom właściwego zrozumienia
niezbywalnych praw człowieka – wskazał Benedykt XVI. – Naród żydowski doświadczył
tragicznie strasznych skutków ideologii, zaprzeczających podstawowej godności każdej
osoby ludzkiej. Słuszne jest i właściwe, że w czasie pobytu w Izraelu będę miał okazję
uczcić pamięć sześciu milionów żydowskich ofiar Szoah i modlić się, by ludzkość nigdy
już nie doświadczyła zbrodni w takich rozmiarach. Niestety, antysemityzm nadal podnosi
odrażającą głowę w wielu częściach świata. Jest to zupełnie nie do przyjęcia. Trzeba
podjąć wszelkie wysiłki, aby zwalczać antysemityzm, gdziekolwiek się pojawia. Należy
popierać respektowanie i szacunek dla osób z każdego ludu, plemienia, języka i narodu
na całym globie” – dodał Ojciec Święty.
Mówiąc o Jerozolimie, mieście świętym
dla trzech religii, Papież wyraził nadzieję, że zawsze będzie ona dostępna dla wszystkich
pielgrzymów. Zaapelował o znalezienie sprawiedliwego rozwiązania wciąż utrzymującego
się konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Zapewnił o modlitwie za chrześcijan w Izraelu
i na Terytoriach Palestyńskich, by ich stała obecność sprzyjała pokojowi między wszystkimi
ludami zamieszkującymi te biblijne ziemie.
Benedykt XVI u prezydenta Peresa,
w mauzoleum Yad Vashem i w instytucie „Notre Dame”
W popołudniowy program
pierwszego dnia wizyty w Izraelu wpisano odwiedziny pałacu prezydenckiego, w którego
wewnętrznym ogrodzie Benedykt XVI zasadził drzewko. Spotkał się tam również z blisko
300-osobową grupą polityków i przedstawicieli wspólnot religijnych.
Następnie
Papież odwiedził Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem, gdzie
mógł osobiści pozdrowić sześć osób, które przeżyły Shoah. Benedykt XVI zapalił tam
światło pamięci, złożył kwiaty, dokonał wpisu do Złotej Księgi. Niczym klamrą tę niespełna
godzinną, ważną wizytę otworzył i zamknął śpiew chóru.
Ostatnim wydarzeniem
dnia było spotkanie z organizacjami zaangażowanymi w dialog międzyreligijny. Odbyło
się ono w audytorium Papieskiego Instytutu „Notre Dame of Jerusalem Center”. Pośród
ok. 500 uczestników spotkania byli m.in. chrześcijanie, żydzi, muzułmanie, druzowie
i samarytanie. Na znak nadziei i nowych owoców dialogu Papież poświęcił tu kamień
węgielny pod nowe centrum Instytutu „Notre Dame”, powstające w Magdali. Stamtąd udał
się na nocleg do siedziby delegatury apostolskiej w Jerozolimie.
Pokój i
bezpieczeństwo w Bożej perspektywie – papieskie przemówienie podczas spotkania z izraelskimi
politykami
W czasie kurtuazyjnej wizyty u prezydenta Szymona Peresa i spotkania
z 300-osobową grupą izraelskich polityków Benedykt XVI mówił o dwóch kluczowych dla
sytuacji na Bliskim Wschodzie pojęciach, a mianowicie o pokoju i bezpieczeństwie.
Papież powstrzymał się jednak od politycznych dywagacji. Wyjaśnił natomiast źródłowe,
czyli biblijne znaczenie tych słów. Pokój – powiedział – jest przede wszystkim darem
z wysoka dla tych, którzy szukają Boga. Bezpieczeństwo natomiast to nie brak zagrożenia,
ale pozytywne doświadczenie spokoju i zaufania, Bożego błogosławieństwa.
W
związku z tym, że zarówno pokój, jak i bezpieczeństwo mają swoje ostateczne źródło
w Bogu, istotną rolę w ich urzeczywistnianiu na ziemi odgrywają religie. Ukierunkowują
one bowiem ludzkość na poszukiwanie Boga.
„Naszym zadaniem jest głosić i świadczyć,
że Wszechmocny jest obecny i że można Go poznać, nawet wtedy, gdy wydaje się ukryty
dla naszych oczu, że działa On w naszym świecie dla naszego dobra, że przyszłość społeczeństwa
jest naznaczona nadzieją, kiedy postępuje ono zgodnie z Bożymi nakazami – mówił Papież.
– To właśnie dynamiczna obecność Boga łączy serca i zapewnia jedność. W istocie, ostatecznym
fundamentem jedności między ludźmi jest doskonała jedność i powszechność Boga, który
stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, aby włączyć nas w swoje boskie życie
i by wszyscy mogli stanowić jedno”.
Benedykt XVI podkreślił, że pokój i bezpieczeństwo
są nierozerwalnie związane z prawością, sprawiedliwością i wzajemnym zaufaniem. Jedynym
sposobem na promowanie tych wartości jest ich urzeczywistnianie, życie nimi – podkreślił
Papież. Zwracając się z kolei do izraelskich rodzin, przestrzegł przed innymi wizjami
przyszłości.
„Kto z rodziców mógłby pragnąć dla swych dzieci przemocy, braku
bezpieczeństwa czy podziałów? – pytał Papież. – Czyż jakikolwiek godny człowieka polityczny
cel można realizować poprzez konflikty i przemoc? Słyszę, jak ci, którzy żyją na tej
ziemi, wołają o sprawiedliwość, pokój, poszanowanie ich godności, trwałe bezpieczeństwo,
o życie na co dzień bez lęku przed zagrożeniem z zewnątrz i przed przemocą”.
Dwa
wymiary pamięci – przemówienie Benedykta XVI w Yad Vashem
Za główny
punkt dzisiejszego dnia papieskiej pielgrzymki powszechnie uznano wizytę w mauzoleum
Yad Vashem. Swoje przemówienie w tym miejscu pamięci o Zagładzie i jej ofiarach Benedykt
XVI poświęcił świadectwu bliskości wobec tych, którzy cierpią z powodu nienawiści.
Z jednej strony jest to właśnie pamięć o ofiarach Shoah, aby nigdy więcej nie powtórzyła
się podobna potworność. „Niech nigdy nie zaginą imiona tych ofiar! – mówił Papież.
– Niech ich cierpienia nigdy nie będą negowane, umniejszane czy zapominane! Niech
wszyscy ludzie dobrej woli czuwają nad wykorzenianiem z ludzkich serc wszystkiego,
co mogłoby doprowadzić do podobnych tragedii!”.
Drugim znakiem pamięci o ofiarach
nienawiści jest konkretna solidarność z cierpiącymi współcześnie. Ojciec Święty zapewnił,
że Kościół jest blisko tych, którzy doświadczają prześladowań ze względu na rasę,
kolor skóry, sytuację życiową czy religię, angażując się w ich sprawę modlitwą i czynem.
Przypomniał przy tym, że wierzącym trudno jest czasem znaleźć wyjaśnienie niesprawiedliwości
i cierpienia. Ufają oni jednak, że to Bóg jest władcą i sędzią tego świata, i że dociera
do Niego z ziemi krzyk niewinnie prześladowanych. Papież zakończył swe przemówienie
fragmentem biblijnej Księgi Lamentacji:
„Nie wyczerpała się litość Pana, miłość
nie zgasła.
Odnawia się ona co rano; ogromna jest Twa wierność.
«Działem
mym Pan» – mówi moja dusza, dlatego czekam na Niego.
Dobry jest Pan dla ufnych,
dla duszy, która Go szuka.
Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana”
(Lm 3, 22-26).
Nie można zmusić do milczenia głosu religii – papieskie przemówienie
w ośrodku Notre Dame
„Jako wierzący mamy przed sobą wyzwanie, by wyraźnie
głosić to, co jest nam wspólne” – wskazał Papież na jerozolimskim spotkaniu z wyznawcami
różnych religii. Wskazał, że nasze różnice nie powinny przesłaniać głębokiej czci
dla Absolutu i prawdy, które kierują nas ku drugim ludziom. Te transcendentne rzeczywistości
mają źródło w Bogu Wszechmogącym. „Wiara religijna zakłada istnienie prawdy. Kto wierzy,
szuka prawdy” – powiedział Benedykt XVI. Trzeba razem głosić, że Bóg istnieje i nas
stworzył, że wzywa każdego człowieka, by żył zgodnie z Jego planem. Znajomość tej
prawdy winna wpływać na życie społeczne. Prawda otwiera drogę do pokoju. Zwracając
uwagę, że rozum stał się dziś głuchy na to, co boskie, Ojciec Święty wskazał potrzebę
otwierania przestrzeni, w której znów będzie można usłyszeć głos Boga. Wskazał ponadto,
że naszym obowiązkiem względem Boga nie jest tylko kult, ale także miłość.
„Niektórzy
chcieliby nas przekonać, że nasze różnice są z konieczności przyczyną podziałów i
dlatego można je zaledwie tolerować – zauważył Benedykt XVI. – A są nawet tacy, którzy
uważają, że nasze głosy trzeba by po prostu wyciszyć. My jednak wiemy, że nasze różnice
nigdy nie powinny być fałszywie przedstawiane jako nieuchronne źródło tarć czy napięć
między nami czy, szerzej, w społeczeństwie. Są one raczej wspaniałą okazją dla ludzi
różnych religii, by żyć razem w głębokim szacunku, respekcie i uznaniu, zachęcając
się wzajemnie, by iść drogami Bożymi” – dodał Ojciec Święty.